Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach
Mnie się z kurami ubiegłej wiosny strasznie udało. Chciałam kupić takie odchowane kurczęta 6-7 tygodniowe, ale były strasznie drogie i sie ociągałam. Tak do czerwca właściwie. Az w końcu w desperacji pojechaliśmy na targ, że kupimy jednak te drożyznę. A jak zwykle u nas, trafiliśmy już na sam koniec impresy. I facet miał kury "z jajem". Nie wyglądały wcale. I nie wyglądaja do tej pory. Ale od początku niosły sie jak głupie. Miałam po 8 jajek od 10szt. W zimie troche ucięły. Najgorzej teraz, jak sa zamknięte, ale 2-5 jaje mam od 9 (Jedną moje psice zaatakowały i trzeba było skrócić. Gotowała sie potem pół dnia w szybkowarez, a i tak był problem z pokrojeniem do psiej michy)
Daję śrutę pszenną + witaminki. Czasem trochę ziemniaków + wyskrobki z kozich garnków, ale to raczej do zabawy)
Chcę zielononóżki i araucany. Oraz chcę pawia. (Tylko, darmo nie dają - szkoda)


  PRZEJDŹ NA FORUM