Wypadek na pastwisku
Szkoda smyczy! Będziesz sie bujać z podzieleniem jej na pół, czy na trzy części. Tam sa jakieś takie ogniwa, które bardzo trudno rozerwać (w końcu tak miało być)A do żelaznego i tak musisz iśc po karabinki, więc kup od razu kawałek cienkiego łańcuszka.
Ja używam tego typu karabinków (ten akurat to jest taki gadżetowy, do smyczy na klucze czy cos takiego, moje nie sa kolorowe, ale to sie błyskawicznie otwiera jedną ręką, naciskając te jasna część)

Można je dostać w różnych rozmiarach i sa bardzo wygodne, przekładasz po otwarciu przez dowolne oczko łańcucha i zapinasz za dowolne oczko.


  PRZEJDŹ NA FORUM