Wypadek na pastwisku
No właśnie miałam na myśli takie karabinki jakie pokazała Iwona(ale nie są kolorowe).
Może źle to napisałam,ale właśnie o łańcuszek i karabińczyk mi chodziło.
Zdejmuje się błyskawicznie.Z obrożami jest problem,bo za nim odepniesz,ściągniesz,to reszta kóz ma już czas na demolkę.U mnie te łańcuszki+karabinek super się sprawdzają.No i przed wpuszczeniem na wybieg odpinam,więc po wypasie latają bez zbędnych "ozdóbek",które są dość niebezpieczne,bo inna koza może róg wsadzić pod obróżkę i nieszczęście gotowe.


  PRZEJDŹ NA FORUM