Pogoda
u mnie ziąb masakryczny, ciężkie chmury wisiały cały dzień, padać zaczęło dopiero koło 20.00.
Obrobiłam grządki do końca i jeszcze posiałam co miałam, a sie przyda ewentualnie. JJarzyny poschodziły mi tak od niechcenia i wściekła byłam. Potem, wyprowadzając psy, pooglądałam grządki sąsiadki. Ona ma połowe z tego co ja, a jeszcze połowa to wczesne ziemniaki, obrobione elegancko, ale robią z mężem.
No i u niej też: jedne buraczki w rządku już duże, drugie - połowa z tego, a trzecich nie ma wcale. Nasiona jakieś takie do niczego, czy co?


  PRZEJDŹ NA FORUM