Psy w obejściu
    weszynoska pisze:


    fajny pies, stróżujący, nieagresywny do zwierząt...ale obcego nie wpuści


A jak wpuści - to nie wypuści. Mieliśmy taka sukę - Jolkę. Domu sie nie zamykało, takie były czasy. Facet przyszedł, do domu wszedł, nikogo nie było. Chce wyjść, a pies pod drzwiami - nie wypuści. Posiedział chwilę, a że juz w końcu zdesperowany był nieco, oknem chciał wyleźć. Chałupa stara, wystarczy nogę przełożyć. Przekłada więc, a tu pies pod oknem. No i tak posiedział sobie w końcu, aż dziadkowie wrócili.

Różne akcje były. Bywało, że szwendającego sie po nocy przez posesję połozył i na glebie przytrzymał. Nigdy nie ugryzł. Tylko jeden był taki pieprznięty, że żarł nawet swoich, z wyjatkiem dziadka.

U nas , na Górce, owczarki były przez 55 lat. Dopiero teraz, od dwóch lat jest leonberger.


  PRZEJDŹ NA FORUM