Fajnie ujęte Lady Właśnie jestem na etapie myślenia czy " to nie mycie garnków od spodu" w sumie dyskomfortem jest już same założenie ...że nie trzeba...
Jolu "miotam " się dalej tyle, że dziś przy stawianiu nowych kwater -próbuję uporządkować "głowę", bo serce nie słucha -rezultat taki że nic mi dziś nie idzie....
W ogóle to dziś jestem chamem i dzikusem-olałam "potrzebujących"
Monika - płuca to nic fajnego wylądujesz w najlepszym razie w szpitalu,,,mój kolega był tam ostatnio 3 miesiące,,przechodził przeziębienie..., bądź mądrą dziewczynką..dbaj o siebie..
Pogoda przyjemny chłód, bez deszczu -robale zaczęły latać i wkurzać
Psy utrzymują mnie w równowadze inaczej bym oszalała,pozwalają zapomnieć się choć na chwilę-taki zawór bezpieczeństwa.
Dzięki dziewczyny za wsparcie ,myślę jeszcze myślę,,,
Lady rozumiem Twego brata doskonale ...to te chwile gdy wszystko traci ważność.... |