Kozioł w zagrodzie-ogólne problemy i zalety użytkowania
Ja też dostałam kozła w dzierżawę na lato .Smierdzieć na razie nie śmierdzi nie atakuje nikogo,grzecznie idzie na pastwisko.Ma tylko jedną wadę,rano i wieczorem tak wali w drzwi że już je prawie rozwalił.Z właścicielem byliśmy umówieni że wezmę go na parę dni na krycie a ten go przyprowadził bo stwierdził że ma mało miejsca żeby wyprowadzać kozy i u mnie może być przez lato.Ja jak zwykle głupia jestem to się zgodziłam.Poza tym mam tylko jedną kozę na razie, a podobno kozy nie lubią być same więc pomyślałam że będzie miała towarzystwo.Ale z tym waleniem w drzwi to mnie wkurza a rogi ma wielkie.Więc po rujce go oddaje,do tego czasu chyba mi wszystko zdemoluje.A ten facet od tego kozła to prawdziwy świr.U niego kozy w lecie są na samej zielonce,więc może jak u mnie zaczął lepiej jeść to tak szaleje.A wracając do tego właściciela to napisze wam jeden z jego pomysłów:wiosną tłumaczył mi że kózki takie małe ok.3 tygodni karmił z butelki mlekiem z kartonu a kozę doił i mleko miał dla siebie.Swir jednym słowem.A najdziwniejsze to że te małe przeżyły na tym mleku tylko nie wiadomo w jakiej są kondycji.


  PRZEJDŹ NA FORUM