Kozioł w zagrodzie-ogólne problemy i zalety użytkowania
    Esti pisze:

    Więc pozostańmy przy swoim zdaniu każda. Powiem tyle, mojego Kubę teoretycznie mogę zabić dzisiaj i zjeść bo on nie ma zapachu innego niż pozostałe kozy. Żywego stworzenia po prostu. Dotykam go wszędzie i potem mogę iść jeść tymi rękami. Nie wiem jak jeszcze to wytłumaczyć. Wiem jak potrafi capić kozioł i wiem jaki potrafi być niebezpieczny bo sama jednego w wieku 7 lat musiałam pozbawić życia. To była dla mnie tragedia. Jednym słowem, znam to wszystko i nie twierdzę, że kozły pachną różami ale uwierz, nie wszystkie. Są kozły nie śmierdzące wcale. Jak mój obecny. Nie mam pojęcia czy to cecha osobnicza czy cecha rasy bo to mój pierwszy rasowy kozioł. Poprzednie były mieszańcami i waliło od nich totalnie. To czy ktoś chce trzymać kozła czy też nie to wolny wybór ale nieprawdziwe jest twierdzenie, że kozioł śmierdzi i zapach przechodzi na mleko. Co do słowa śmieć to użyłam go ja. Już mówię dlaczego. Chodzi mi o to, że nadużywamy słowa reproduktor. Nawet najczystszy rasowo kozioł nie jest ot tak reproduktorem tymczasem wszyscy dobrze wiemy czym kryją kozy ludzie po wsiach. To są śmieci pod względem genowym. Nieprawda? To takie oburzające? Ja sama kryłam kiedyś takimi śmieciami choć jako zwierzątka były fajne.

Tak właśnie zrozumiałam Twoje słowa,że chodziło o genetycznego śmiecia i dla hodowcy powinno być oczywiste,że nie każdy rasowy kozioł to reproduktor. I tu w pełni się z Tobą zgadzam. Może kiedyś będę miała przyjemność powąchać Twojego kozła jakkolwiek to brzmibardzo szczęśliwy,a wtedy będę musiała zgodzić się z Tobą w stu procentach i będę pokonanabardzo szczęśliwy A już tak całkiem poważnie: może naiwniaczka ze mnie,ale wydaje mi się,że forum to miejsce na dyskusję,prowokację i polemikę,jeżeli zachować minimum kultury .Dziwi mnie więc obrażanie się i skoki temperatury ,tudzież ciśnienia,bo zakładam,że jesteśmy ludźmi dorosłymi.


  PRZEJDŹ NA FORUM