Kozioł w zagrodzie-ogólne problemy i zalety użytkowania
Temat rozpoczął się od dyskusji na temat: czy obecność kozła w koziarni wpływa na smak mleka? A odjechał nam ten temat nie powiem gdzie i może dlatego nie rozumiemy tego co jeden do drugiego piszę. Przede wszystkim- jakubpiotr- to, co napisałeś mi na priva było chamskie, porównałeś mnie do hitlerowców, za co pytam się??? Oczekuję przeprosin, miałam cię za inteligentnego człowieka ale jak widać ogromnie się myliłam. Nie zamierzam jednak zniżać się do twojego poziomu i obrzucać wyzwiskami. Po prostu nie istniejesz. Wracając do tematu, skoro tak razi was wyrażenie śmieć genowy, może lepsze będzie odpad hodowlany? Ludzie! To jest tylko stwierdzenie faktu. Mam 2-letnią kozę Melę, córka mojej rekordzistki, wiązałam z nią nadzieję ale niestety jest odpadem hodowlanym. Czy to znaczy, że jako moje kochane zwierzę jest gorsza i ją sprzedam, czy nie wiem, pozbędę się? Otóż nie! Mela zostanie u mnie do końca pomimo, że jest mleczną miernotą. To koza delikatna i wrażliwa, mam na myśli osobowość i obawiam się, że w obcym stadzie mogłaby się nie odnaleźć. I co? Jestem hitlerowcem? Bo mam oczy i stwierdzam, że moja koza jest do dupy to grzeszę? Jest odpadem. Stwierdzam fakt i nic poza tym. Mam ją wychwalać pod niebiosa bo taka milusia? Czy my aby na pewno wszyscy dorośli jesteśmy? zakręcony Tak kochacie kozy, ale kozy jako gatunek czy tylko swoje? Bo niestety odnoszę wrażenie, że tylko swoje i ktoś tu ośmielił się brzydko o kózce napisać. Jak pseuduchy psie burzą się gdy mówimy o kundlach. Ja mam takiego psiego kundla, to odpad hodowlany, pies w typie rasy, który nie powinien być rozmnażany. Piszę tak pomimo, iż bardzo ją kocham, to potrafię obiektywnie stwierdzić co mam. Druga suka ma rodowód i co? Bardziej ją kocham? Wyrzuciłam Zojkę, która prawdziwym spanielem nie jest? Tego by się można po hitlerowcu spodziewać prawda? A głośno mówię, że rasowa suka jest lepsza bo jest. Pod wieloma względami. Tak samo z kozami.


  PRZEJDŹ NA FORUM