Oddam młode kozy w dobre ręce, czyli kto ma miękkie serce ten ma twardą dupę
Nie wpadajmy w paranoję to że koza boi się człowieka nie musi oznaczać że dostawała w ciry. Kozy to zwierzęta, nie myślą, nie rozpamiętują jak człowiek, myślą zachowawczo. Czują strach bo nie były nauczone kontaktu z człowiekiem, tym bardziej że są w nowym miejscu wśród nowych Członków Stada. Koza nie patrzy na człowieka jak na człowieka tylko jako na nowego członka podchodząc do niej ona jest pewna że zaraz będzie ustawiana w hierarchii. Ja bym spokojniej działała niech się zaaklimatyzują wpierw w stadzie w nowym miejscu później je oswajać. Koza w popłochu uciekając np. w boksie może zrobić sobie krzywdę. Naucz ją rozumienia że kojarzysz jej się zawsze z czymś dobrym a głaskanie na siłę nie jest takim odczuciem. Najlepiej jak wchodzisz do boksu zawsze mniej cos dobrego w kieszeni, formą przekupstwa oczko Jak już będziesz chciał podejść zawsze podchodź bokiem nigdy na wprost. Będzie czuła się bezpieczniej bo podchodząc bokiem nie atakujesz jej.


  PRZEJDŹ NA FORUM