Oddam młode kozy w dobre ręce, czyli kto ma miękkie serce ten ma twardą dupę
    jola1979 pisze:

    Adrian superwesoły
    Powoli zaczną się do Was przyzwyczajać.No,a że żona zbiera tego "plony".........hm,może koza ma większe zaufanie do kobiet ?wesoływesoływesoły


Tak może być. Dostaliśmy kiedyś psa. Suczka panicznie bała się mężczyzn. Do żony podchodziła od początku. Do mnie po 2 miesiącach, zbliżyła się czołgając i oddając mocz. Jej poprzedni właściciel, chciał z niej zrobić psa obronnego i mu nie wyszło. Teraz śmiejemy się że Ruda (pełne imię Tasmania Red) nadrabia ze mną stracony czas, bo mnie uwielbia. Najbardziej cieszy ją jak mnie "upoluje" leżącego w łóżku. Wskakuje, bez względu na swój stopień ubłocenia :-)


  PRZEJDŹ NA FORUM