Psy w obejściu
    krystian pisze:

    Od kilku dni chodzę i obserwuję moją szczenną suczkę,dziś ku mojemu zdziwieniu sonia urodziła 4 maluszki jęzor

    Esti pisze:

    krystian, masz hodowlę psów? jęzor

    LadyM. pisze:

    Taaa, na pewno. I kawalera znalazła sobie sama. To była miłość od pierwszego wejrzenia.
    Ale ja za chwilę będę taka sama mądra, jak mi obórkowa kotka powije kocięta. Mam ją gratis od sąsiadki (znudziła się dziecku), nie wiem ile ma, ale jak ją dzieciak wziął we wrześniu, to wcześniej już samodzielnie biegała u drugiej sąsiadki. Może więc mieć ok pół roku. Nie wiem kiedy kotka wchodzi w okres rozrodczy, bo w zasadzie nigdy kotek nie miałam. Nie stać mnie niestety na sterylizację (w tej chwili, po promocji -150zł u mojego weta). Drugą kotkę, tez podrzutka-znajdę mam w mieszkaniu. W podobnym wieku chyba. I ta domowa zdaje się ma ruję teraz, bo chodzi i wrzeszczy, ale tę staram się pilnować, żeby nie zwiała na zewnątrz. Domowy kot - kastrat. Dziś jadę do weta po żwirek zamówiony, więc pewnie, z bólem serca kupię tabletki. diabeł

    Esti pisze:

    Stało się- trudno. Jednak nie widzę żadnego powodu by gratulować ściągnięcia na świat kolejnych kundli. Krystian- lepiej wysterylizować albo dobrze pilnować suczki. Szczenięta jej nie są do szczęścia potrzebne, tylko obciążają jej organizm, a ty przyczyniasz się do powiększenia liczby niechcianych psów w schroniskach.

    monia8366 pisze:

    mam wrażenie że chyba trochę przesadzacie, chwila to może wyselekcjonujmy ten kraj tylko na rasowe zwierzęta tylko rasowych Polaków. Wyeliminujmy brzydkie zwierzaki brzydkich ludzi i bądźmy super szczęśliwi w pięknym kraju z samymi zasadami i prawnymi hodowlami. Ja tam najbardziej lubię kundelki i nie mam nic przeciwko. Może psiaki trafią w dobre ręce nie trzeba zakładać że do schroniska bo było by ich więcej niż miast jakby każdy wyrzucał psy z domu na ulicę. We wszystkim jest ważny umiar oczko

    Esti pisze:

    Ja też lubię kundelki jęzor ale to nie oznacza, że należy je mnożyć bo naprawdę jest ich o wiele za dużo. Schroniska pękają w szwach bo u jednego wpadka, drugi bo suka musi choć raz a trzeci bo szczeniaczki są fajne to niech się urodzą. To jest ogromny problem w Polsce. Nawet jeśli u pani x szczeniaczki wszystkie znajdą domy to potomstwo tych maluchów z bardzo dużym prawdopodobieństwem zasili grono niechcianych psów. Ja jestem za sterylizacją psów nierasowych ale nawet jeśli ktoś jest tego przeciwnikiem to niech bierze odpowiedzialność za swoją sukę. A z tym w naszym kraju bardzo krucho.

    centurion pisze:

    Radykalne i skrajne twierdzenia jak za czasów wuja Adiego naczelnego reformatora i architekta europy. Tylko czysta rasa ma prawo istnieć. Moim zdaniem przez ludzi którzy tak twierdzą przemawia pycha za którą stoją kompleksy.

    Esti pisze:

    Centurion- może zajrzyj do schronisk, popatrz w oczy psom, które czekają na adopcję i zastanów się jeszcze raz nad tym co piszesz. Po co mnożyć kolejne psy kiedy jest już ich tyle na świecie? Szczeniaki, młode, dorosłe, stare, zdrowe, chore, białe, czarne, brązowe, do wyboru do koloru. Pytam się po co? Nie szkoda tych psiaków? Trzeba być strasznym samolubem i egoistą w tej sytuacji mnożyć kundelki bo ja chcę. BO JA.

    centurion pisze:

    Kundelki ? Mój Demon (Husky) jest ze schroniska. Był tam też Bernardyn, Kaukaz kilka huskich były goldeny i owczarki. Wiec nie mów że kundelki wypełniają schroniska. Wypełniaczami schronisk są ludzie którzy maja widzimisie i mają na tyle kasy zeby kupić psa za 1500 a potem wywalić go do schroniska. Nie ma reguły że kundelki tam sa i ludzie tylko takie produkują. Polecam zebyś sama przeszla sie po schroniskach i zobaczyla co rzeczywiscie tam siedzi. Kundelkow jest polowa stanu reszta to w typie rasy lub tak jak ja trafiłem z tatuażem czystych rasowo.

    monia8366 pisze:

    Esti ja to widzę troszkę inaczej, to nie jest moim zdaniem problem że psy się mnożą na potęgę bo to ich natura taka kolej rzeczy tylko wina leży po naszej stronie że za każdym razem gdy człowiek oswajał jakieś zwierzę niszczył normalny łańcuch pokarmowy świata. Chcemy decydować we wszystkim nawet wtedy gdy zwierzę nie ma szans przeżycia. Matka odrzuca młode co my robimy ? Nie godzimy się z prawami natury tylko karmimy strzykawką byle by przeżyło. Nie ważne że będzie słabsze nie ważne że wyda jeszcze słabsze potomstwo chcemy uparcie by żyło. I tak mnożymy wszystko nie patrząc na konsekwencje. Co do sterylizacji ok jestem ZA ale też bez przesady żebyśmy się nie dorobili jak Niemcy że koty z Polski sprowadzają bo jak wysterylizowali wszystkie koty to szczury łaziły po ulicy. I to wiem dobrze sama mieszkając tam parę lat bałam się wyrzucić śmieci do kosza bo zagraja szczurów i myszy wylatywała z kontenerów i miedzy nogami latały jak mrówki. Umiar we wszystkim.

    monia8366 pisze:

    no moja Berneńka jest ze schroniska , sama kiedyś organizowałam imprezy w liceum na zbiórkę potrzebnych materiałów dla schroniska, jak i byłam tam wolontariuszką o wiele więcej jest rasowych oddawanych przez bogatych snobów co lubią mieć to co chcą i szybko się nudzą. Tacy byli właśnie byli właściciele mojej suni. Znam ten temat dobrze nie jeden kundelek szedł do adopcji a rasowy dalej stał w kojcu.

    centurion pisze:

    Taa tylko Esti pisała o sterylizacji "kundelków" a ja twierdze ze to nie jest zasadne .

    centurion pisze:

    Pozatym bardziej chorowite i z wadami genetycznymi zarówno fizycznie jak i psychicznie są te " rasowe "

    Esti pisze:

    Moniu- ja jestem za sterylizacją ale też nie jestem oszołomem, każdy ma prawo decydować o swoim psie. Problem w tym by decydował mądrze. Suka nie musi być sterylizowana ale powinna być pilnowana. Częściowo zgadzam się z tym, co napisałaś. Ja mam koty dachowce, zawsze takie miałam i zawsze takie mieć będę ale... wysterylizowałam kotki i jeśli w przyszłości zapragnę kotka to pójdę po niego do schroniska. Niestety najczęściej wygląda to tak, że ktoś chce kotka, dopuszcza kocicę i zostawia jednego ślicznego a reszta idzie do piachu albo tuła się po śmietnikach. Popatrzcie ile jest ogłoszeń oddam śliczne kocięta, a jak nie zejdą to co się z nimi robi?
    Centurion- co Ty wypisujesz? Jaki procent w schroniskach jest psów z rodowodem? Teraz jeszcze trzeba dodać z rodowodem zkwp? Odsetek ułamka. Nie wliczam do nich psów w typie bo to również są kundle. W schronisku, o którym piszesz nie było kaukazów, owczarków, goldenów itd. tylko KUNDELKI! Jest ich od groma bo ludziom zachciało się rozmnożyć sunię. W schroniskach siedzą psy kupione u rozmnażacza za 300 zł a nie rodowodowe za 2000 zł.

    monia8366 pisze:

    rasowych mało kto będzie chciał sterylizować bo przecież na tym zarabiają po cichu i tu jest większym moim zdaniem problem że na tym zwierzęciu co da się zarobić nikt się nie zastanawia czy on dożyje w spokoju czy będzie krzątał się po boksie 1m na 1m . Tak jak u mojego sąsiada Bernardyn w kojcu 2x2 cały dzień bez zadaszenia jedynie nocą wypuszczany. Wyje pod niebiosa całymi dniami, Animals wzywany bez skutku dalej wyje. Kupiony w hodowli ot taki paradoks.

    Esti pisze:

    Matko kochana, ale mądrości! Rasowe są bardziej chorowite??? Te z dobrych hodowli, przebadane genetycznie i klinicznie na tysiąc chorób? Chorowite są psy w typie rasy bo mnożone bez żadnej kontroli i żadnych badań, byle kasę trzepać.

    Esti pisze:

    Monia- moja jak najbardziej rasowa, rodowodowa cockerka została wysterylizowana. Nie chcę i nie będę na niej zarabiać choć z finansami u mnie bardzo cienko. Da się? Da. Owszem, są ludzie, którzy kupią i rozmnażają, czy to znaczy, że mamy to pochwalać? Rozmnażają psy rodowodowe ale bez uprawnień hodowlanych bez ładu i składu, bez pojęcia o genetyce, anatomii, chorobach i potem mamy co mamy.
    Jeszcze jedno, typowe kundelki o których ciężko powiedzieć jaką rasę przypominają są bardzo odporne bo mają szeroką pulę genetyczną. Psy rasowe, rozsądnie kojarzone (a u tych znamy pochodzenie i można zaplanować krycie) również. Problem znów jest z psami w typie bo bardzo często pochodzą z bliższego lub dalszego inbredu. Ktoś kto bierze za szczeniaka 300-500 zł nie pojedzie na drugi koniec Polski czy za granicę na krycie dobrym, zdrowym reproduktorem.

    centurion pisze:

    Jak ci pisze ze mam husky ze schroniska a nie w typie to tak jest. Napisalem tez ze sa rasowe i w typie. Wiem co pisze i umiem czytac a co do kotow to u nas tez znajdy ale kotki sterylizować nie bede. To tak jakby ciebie na sterylizacje zaprowadzić. Chcesz mieć dzieci ? Ale nie bo lepsi decyduja. Taka natura. My na wiś przenieśliśmy sie żyć zgodnie z nią.

    monia8366 pisze:

    Esti ja kiedyś długo rozmawiałam z właścicielem schroniska u nas w mieście, sam mi powiedział że wiele tych psów to rasowe z rodowodami ale jeśli właściciel oddaje tłumacząc że psa znalazł nie da rodowodu ani książeczki zdrowia i tak później wychodzi że pies to kundel choć w cale nim nie jest. Co do chorowania psów rasowych to się zgadzam są bardziej podatne na choroby delikatniejsze ( nie wszystkie rasy ale jest ich sporo) popatrz Bokser większość tych psów umiera na raka to są efekty manipulacji genetycznych w tworzeniu tych ras. Mam kundelka ma 5 lat nigdy nie chorował, mam sunie Berneńkę i wiem że miała pochodzenie bo to znajomi znajomego oddali ją do schroniska więc wiem i ?? co chwilę zapalenie oczu uszu bo jak to mówi mój wet w tej rasie bywa to często. Tak więc jest w tym trochę prawdy, szczenię sprzedaż ale kto ci kupi 2-3 letniego psa rasowego?

    centurion pisze:

    Co do wad i chorób rasowych to poczytaj bo tu dyskutować nie bede nawet. To tak jakbyś od wielu pokoleń zakładała rodzine w obrebie jednej wsi czyli z kuzynami kuzynkami itp.

    Esti pisze:

    Ciekawych rzeczy ja się tu dowiaduję- schroniska zapełniają psy rodowodowe. pan zielony I naprawdę wierzycie w to, co piszecie? A wiecie co ja czytam na forach psiarskich? Przychodzi mnóstwo ludzi i pytania o rodowód psa- tak, mają, no książeczkę zdrowia. taki dziwny Gro ludzi nie wie co to rodowód, a sporo psów ma teraz pseudorodowody. Poza tym pies rasowy musi mieć rodowód oraz chip lub tatuaż.
    Centurion- psy to nie ludzie a ja nie życzę sobie takich głupich uwag odnośnie mojej płodności. To jest zwyczajnie chamskie. Pisałam, że psy w typie rozmnażane są jak popadnie z innym psem w typie i stąd wynika ich chorowitość. One są bardzo często inbredowe. Pisałam wyżej o tym ale się rozminęliśmy w postach.



  PRZEJDŹ NA FORUM