Przedstawmy się |
Z tym świętym spokojem to tak nie do końca. W chałupie ciągle coś wymaga interwencji. A to rynna, a to dachówka, a to trawnik, a to jeszcze nie wiadomo co. Znaczna część tych przyjemności w bloku odpada, ale za to można się dowiedzieć, chcąc nie chcąc, czy sąsiad 2 piętra niżej ma ochotę dziś na jajka i dlaczego ich nie zje. Mając zwierzaki też święty spokój wykluczony. W taka pogodę jak dzisiaj, zamiast siedzieć w ciepłym kącie i czytać cos dobrego musisz wychynąć na zewnątrz i nakarmić, napoić, a potem jeszcze psy wyprowadzić. A dzisiaj, na koniec dnia, zupełnie gratisowo wynieść kubeł i worki do szosy, bo jutro świtem bladym biorą śmiecie. Ale zawsze jest coś za coś, darmo ni ma. |