Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach
Złotawa ale ja nie pisze o kwestii kilku budynków , mogą być w jednym ale dobrze od siebie odizolowane. Tak by kozy nie miały dostępu do ściółki i odchodów kur ( chodzi tu o salmonellę która zawsze jest dostępna w kurnikach nawet jak dezynfekujesz i szorujesz). Świnie to taki piękny zestaw wirusów i bakterii jeśli dasz mi kilka chwil mogę wypisać mnóstwo chorób jakie roznoszą świnie. Co do kur oczywiście odrobaczając możesz zwalczać ale nigdy nie będzie tak że kura będzie czyta jak łza. Przeżuwacze razem ( u mnie jałówka jest wraz z kozami) króliki szybko wychwytują choroby są delikatne co może być szkodliwe dla kóz ( króliki plus komary pomór i tu szczepienia moim skromnym zdaniem są lipą totalnie. Znajomemu padło rok temu ponad 200 sztuk które były szczepione jak przeszedł pomór ja nie szczepię i nie zdechła ani jedna sztuka a we wsi prawie wszystkim padły). Wybiegi powinny być oddzielone czasem jednak nie jest to możliwe jak np. u mnie gdzie mam strasznie wąską działkę, mam kury oddzielone siatka ale gęsi kaczki nie więc musze kombinować. rano wypuszczam na pastwisko kozy i jałówkę dopiero później na okólnik drób . Sprzątam za to codziennie grabiąc ziemię od odchodów raz w tygodniu sypię wapnem bo musze zapobiegać. Gdybym miała szeroką działkę od razu były by osobne wybiegi. Świnie to inna sprawa inny gatunek i inne choroby które bardziej zagrażają, nie raz bym i ja je hodowała ale nie ryzykuję na wzgląd przeżuwaczy. Chyba że bym im wygospodarowała osobny budynek gdzieś dalej w polach z ogrodzonym wypasem ale to mi się nie kalkuluje finansowo.


  PRZEJDŹ NA FORUM