Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach
No to macie faktycznie lipną sytuacje. Ja narzekać nie mogę - co prawda to nie są super weci z wiedzą taką jak w katedrze SGGW ale są pomocni i problemów nie robią. Gdy dzwoniłem w nocy do jednego z nich z powodu biegunki koźlęcia, bez problemu odebrał i 30min później dojechał a za wizyte wziął 20zł... Jeśli chodzi o konsultacje czy badanie nie wymagające nakładu to zazwyczaj nie inkasują nic, chyba że za dojazd. Przy RTG płacę za klisze. Leki mam po cenach hurtowych. Bardzo w porządku Panowie - tak jak mówiłem, w każdym zawodzie są "ludzie i ludziska a i taborety się zdarzają"...


  PRZEJDŹ NA FORUM