Wypadek na pastwisku
Byłam dzisiaj u moich sympatycznych wetów od Św. Huberta z tym uchem (w komputerze) I tak nie miałam niczego do dbania o tę ranę, a poza tym chodziło mi o jakiś papier na podkładke do braku kolczyka. Zależało mi na czymś, czym można by tę rane potraktować bezdotykowo. Niestety, nie ma mi kto pomóc. Koza boi się syna, a nie chcę jej dodatkowo stresować.(one się boją ostrych hałasów, a Dziecko w obórce jest najczęściej z wiertarką - włazi do boksu i wydaje przerażliwe dźwięki) Ona i tak, jak widzi, że wchodzę bez wiaderka do dojenia, za to z czymś w ręce, to zaczyna świrować.
Zlecił Predipra Spray, to jest z tetracykliną. Psiknęłam, jak wróciłam od weta i potem wieczorem. Nie powiedział ile razy psikać, ale w internecie znalazłam, że 1-2 razy dziennie. Lewy rękaw od kurtki zmienia barwę na niebieską. Pierwszy raz był strach wielki, drugim razem poszło łatwiej. Zobaczymy, jak sie będzie goić.
Wet napomknął, ze pewnie kolczyk i tak trzeba będzie załozyć, bo "nie odpuszczą". Na razie o tym nie myślę i sądzę, że Wanda ma dość kolczyków. Za radą Joli, kolczyki są w szafce.

Przy okazji, ponieważ ten lek można stosować też jak sie coś z racicami dzieje, zeszło na siarczan miedzi, który stosuje do racic, profilaktycznie po manikiurze.

Na problemy ze szparą międzypalcową u kozy: zmieszać siarczan miedzi(krystaliczny) z wazeliną w równych ilościach objętościowych, nałożyć w tę szparę, przytkać wacikiem, zabezpieczyc przed wypadnięciem.


  PRZEJDŹ NA FORUM