Poród u kozy
Występowanie problemów w trakcie porodu, porady
Leosia przykro mi,współczuję.
Monia ma rację,jeśli sierść odchodziła to znak,że był martwy wcześniej.No i skoro skurcze były nieregularne i słabe,to wszystko wskazywało na to,że był martwy wcześniej.Podobnie jak przy naszym,pierwszym,tegorocznym wykocie.
Ja też coraz bardziej stresuję się,bo Kruszyna,rodzić ma pierwszy raz.Koza kryta w tym samym dniu co ona,wykociła się w niedzielę.Kruszyna dziś ma 158 dzień ciąży.Apetyt ma jak smok,daję jej przeważnie tylko siano,bo gruba jak beczka.Poprosiłam przedwczoraj mojego weta o wizytę(dla "świętego spokoju").
Był i stwierdził,że przyjdzie czas na nią,to się wykoci.Rozwarcie słabiutkie,prawie niewidoczne,brak śluzu,czy jakichkolwiek innych oznak zbliżającego się wykotu.Zaczynam się denerwować,bo żadna koza tak długo nie "przenosiła".Przeważnie do 155 dnia ciąży kozy się wykociły.
Wet mnie "pocieszył",że pewnie będzie duży koźlak i mam się przygotować na to,że "znowu będę grzebać w kozie" smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM