Poród u kozy
Występowanie problemów w trakcie porodu, porady
Dzięki kochani za wsparcie.Niby wiem,że decyzja najrozsądniejsza,ale........No, właśnie zawsze człowiek się zastanawia,czy można było postąpić inaczej.
Tyle wykotów za mną przez te 6lat,a teraz normalnie przed każdym następnym mam takie obawy,że aż z nerwów cała chodzę.Nie wiem,co się dzieje w tym roku.Jak czytam o tylu martwych koźlakach przy wykotach,ogólnie o problemach z wykotami,to normalnie chyba jakaś plaga.Nie wiem od czego to zależy.Kozy coraz słabsze,czy co?
Kozy dostawały witaminy,EM-ami zamgławiałam ściółkę i jedzenie,kozy odżywiane były i są dobrze,kontrola weta co jakiś czas,kozła ściągam z "końca świata",żeby żadnych pokrewieństw nie było,a tu takie tragedie.
W każdym bądź razie po wszystkich wykotach wszystkie kozy i koźlaki zostaną u mnie zaszczepione.Miałam to zrobić rok temu,ale to wet nie miał dostępu do szczepionki,to znowu jakieś inne problemy(nie z kozami-ogólnie)itd.No,ale w tym roku stanę na głowie,a będę szczepić.


  PRZEJDŹ NA FORUM