Dojenie kozy w praktyce.
Myślę, że może to być wznowienie z jeszcze starszego wydania.
Dawniej jakoś tak specjalnie kozami sie nikt nie przejmował, w pamięci mamy takie widoki, jak koza wypasana przez starowinke na miedzy. Może od tamtego czasu wiedza o funkcjonowaniu koziego organizmu bardziej sie rozwinęła. Zresztą, w tamtych czasach, komu by przyszło do głowy karmić zwierzaka butelką.
W każdym razie, te informacje (że karmic należy butelką, z łebkiem uniesionym do góry, czyli w pozycji takiej, jak koźlę ssie matkę) sa 100% pewne.
Już i to o tych 3 godzinach nie jest pewne. Pod cycka powinno pójść zaraz jak wylizane i wysuszone.

I nie wiem, w ogóle... Bo taki osesek to ma na ogół odruch ssania ((czasem, jak bardzo słaby, to i z tym kiepsko), ale umiejętność chłeptania z miseczki? To tak jak byś chciał noworodka poić mlekiem z kubka.


  PRZEJDŹ NA FORUM