dobrze mówisz ale w sumie mi nie przeszkadza, że Kaśka je podczas dojenia więc na razie niech będzie jak jest, no chyba że kiedyś mi się stadko rozrośnie wtedy będę myślała o zmianach  ja myślę, że każda/każdy z nas w jakiś sposób rozpuszcza swoje towarzystwo w ten czy inny sposób  |