Ogólne dyskusje na temat sprzedaży i kupna kóz
Nie wiem czy temat odpowiedni, ale tu napiszę bo w końcu sprzedaż się odbyła wesoły
Wczoraj moje panny, wszystkie pojechały do nowego domu wesoły a ja , niestety muszę się do tego przyznać poczułam ulgę bardzo szczęśliwy
Przekonałam się, ze kozy to nie byle co, jeśli się oczywiście chce o nie dbać.
Nie mówię tu o jakiejkolwiek opłacalności, bo to nie ma o czym gadać ile kasy poszło to wiem tylko ja, a do tego ciągły obowiązek, który przekraczał moje możliwości - jestem sama z córkami, do tego moja praca w domu plus praca zawodowa też w domu. Wyszedł z tego koszmarny kołowrotek, a ja jak ten chomik, od 5 rano do 22 wieczorem latałam jak porąbana.
Myślę, ze praca i posiadanie kóz ma sens gdy mamy ich 10 - 15 i dają wymierny zysk, a ja mogę tylko policzyć straty i puknąć się w czoło.
Sama miłość do zwierząt to za mało, trzeba być jeszcze emerytką nudzącą sie w domu, lub mieć dłuższą dobę, żeby sobie fundować takie pomysły.
Zostaje przy mniej absorbujących zwierzątkach, które nie wymagają codziennego czesania, włóczenia na pastwisko , dojenia itp.
Dziękuje wszystkim za dobre słowo, wsparcie, podzielenie się wiedząwesoły
Może kiedyś wrócę do kóz, ale tylko rasowych i wtedy gdy bede sie nudzić w domuwesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM