Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach
Życie jest popaprane jak wiadro pomyj. Właśnie dzwoniła do mnie moja Żona, że nasze dwa psy zrobiły "porządek" z drobiem. Udusiły wszystko. Dosłownie wszystko. Nie została nawet jedna sztuka. Podkopały się pod siatka w jakiś cudowny sposób i zrobiły rzeź. Czarę goryczy dopełnia fakt, że Diana to lablador którego ktoś nam podrzucił na podwórko. Uratowałem łajzie życie, a ona tak mi się odwdzięczyła. Trzy lata pracy hodowlanej poszły w ...
Załamka.
Renia siedzi teraz i płacze. A ja nie mogę jej pocieszyć bo to popaprane życie rzuciło mnie 1700 km od domu.


  PRZEJDŹ NA FORUM