Rozród kóz
Magda moja Kruszyna(pierwiastka tegoroczna)wykociła się w 160dniu ciąży.
Mala witaj.
Przykro mi,że Twoja przygoda z kozami zaczęła się tak niefortunnie.
Niestety zdarzają się(nawet dość często)osoby,które mają kozy,ale za bardzo się nimi nie interesują.
To,że facet chciał stado jak Ty to nazwałaś "hurtowe"założyć,to nie znaczy,że nie jest się w stanie przy dość dużym stadzie poznać swoich kóz-wystarczy chcieć.
Znam osoby,które mają po kilkadziesiąt kóz(nawet około 100szt)i wszystko o swoich kozach mogą Ci powiedzieć.Ja mam skromne stadko,bo na dzień dzisiejszy z maluchami liczy 25szt,a o każdej dorosłej kozie i o każdym maluchu mogłabym Ci nawijać godzinami wesoły
Tak,że dla mnie "chcieć-to móc".
Co do Twoich kózek,jeśli chodziły z capem cały czas(a zapewne tak było,bo jeśli kryłby od ręki,tak jak np ja to robię,to niespodziewana ciąża nie wchodzi w grę),to bardzo prawdopodobne,że kozy są pozakacane.Co gorsza,Aza może być zakocona przez własnego ojca.
Dobrze zrobiliście,że przestaliście doić Azę.Jeśli jest zakocona(a według Twojego wpisu wywnioskowałam,że to prawie pewne),to musi mieć czas na to,żeby siara naprodukowała się.
Obawiam się,że może już być niedługo przed wykotem.
No,ale zobaczymy.Nie ma co panikować.Proponuję karmić ją "rozsądnie".Chodzi o to,że jeśli u poprzedniego właściciela dostawałyby "skromne"jedzenie,to nie powinno się od razu zwiększać i urozmaicać jedzenia.
Należy to robić stopniowo.
Według mnie kózka potrzebuje witaminek,kredy pastewnej,lizawek.Nie odrobaczaj jej.Poronienie spowodowane było odrobaczeniem.Nic na to nie poradzisz-nie wiedziałaś,że jest zakocona.
No,a jeszcze pytanie,ile może mieć "na oko"miesięcy-lat ta "córka"?


  PRZEJDŹ NA FORUM