Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach
Jeśli chodzi o Chiny to w sumie znaleźli rozwiązanie - dla Nas - Polaków (mówię ogólnie nikogo nie chcę obrazić a nawiązać do mentalności) jest to nie do pomyślenia żeby zjeść psa ale usypiać młode czy jak to niektórzy robią topić w rzece czy wyrzucać w lesie - to jest już normalne ? Wybaczcie ale to chyba taka sama kwestia jka w Polsce ze zwierzętami rzeźnymi - nie sam fakt zabijania zwierząt po to żebyśmy mieli co jeść a to że brak jest nad tym kontroli, brak humanitarnych warunków transportu jak i samego uboju i hodowli tych zwierząt.
Nie to jakie zwierzę jest zabijane lecz to jak się to robi wydaje mi się ważniejsze, a u Nas kwestią jest raczej to że tradycja nam nie pozwala na to żeby zjeść psa - najlepszego przyjaciela człowieka, a co np z końmi?, które towarzyszyły ludziom w biedzie i bogactwie, wojnach, gospodarstwach, zachciankach sporcie i wiele wiele innych a mimo to mentalność i tradycja pozwala je jeść ? W Polsce jeszcze jedzenie koniny nie jest aż tak popularne ale zaczyna być, natomiast jak wiemy hodowla pogłowia koni rzeźnych w Polsce zdecydowanie jest duża....

Gdzie sens i gdzie logika ? Jak nie jem a tylko sprzedaję Włochom czy Francuzom to przecież nie ja to jem ?


  PRZEJDŹ NA FORUM