Pierwsza koza - zestaw pytań od laika :)
skoro mąż może w każdej chwili zajrzeć do zwierzaków to dobrze wesoły a mama jak pomoże to super wesoły
ja na męża nie mogę liczyć przy zwierzakach z racji jego pracy, a raczej służby. tyle co mi ukosi trawy codziennie dla zwierzyńca, a reszta to moja sprawa, dlatego ja sobie nie wyobrażam pracy
i zwierzaków, no ale tak jak piszę ja nie mam na kogo liczyć. męża czasami nie ma w domu 16 godzin. a jak jest, to on ma swoją robotę za którą ja się nie biorę.


  PRZEJDŹ NA FORUM