Obornik
Czystość w koziarni,składowanie oraz wykorzystywanie
No, bo po edycji zostaje z ta sama data. Teraz sie pokazało.

Jak przykryjesz plandeką, to jak będziesz dokładać to, co się usuwa na bieżąco?
(Wiosna/lato/wczesna jesień nie trzymam na grubej ściółce, bo ściółka dodatkowo grzeje. Jak jest gorąco to kozy odgrzebuja ściółkę do gołej posadzki i tak sie kładą.Usuwam co parę dni, w zalezności od stanu. Na bieżąco dościelam.)

Powiem tak: od dawien dawna na wsi, ci co hodowali zwierzęta i chcieli miec dobry obornik pilnowali tylko tego, żeby pryzma była ubita i mokra.
Ja też tak robię, tyle że moje ubijanie to po prostu udeptywanie.
Co jakis czas, po powyrzucaniu bieżącej ściółki układam warstwami, podsypuję proszkiem do kompostowania i zlewam wodą. Na pewno do jesieni się przerobi.
Wiosną wybierałam do ogródka ziołowego i była super próchnica z czerwonymi dżdżowniczkami, bez żadnego cudowania.

No i w tym oborniku to nie tylko o te bobki chodzi, ale o całą te materie organiczna w postaci słomy. To ona głównie poprawia strukture gleby, a nie gówno.

A woda w kranie niekoniecznie jest dezynfekowana chlorem, bywa, że ozonem.

Reasumując: możesz przykryć, najwyżej będziesz odkrywać przy wyrzucaniu bieżącego, albo z tego ułożysz druha pryzmę. Każdą wyrzuconą porcję udepczesz i polejesz.
Ma byc mokre, więc polewamy, jak trzeba.
I podejdź do sprawy trochę na lajcie.


  PRZEJDŹ NA FORUM