Biegunka
no i u mnie impreza smutny Kaśka ma lekką biegunkę. piszę lekką, bo bobki niby w normie, ale całe dupsko upaprane.tak więc 3 dni siedzą w stajni tylko o sianie i wodzie. na razie dostała do wypicia zaparzoną kawę zbożową. wyprowadziłam ją na pole tylko po to, żeby umyć jej zadek. ciepło jest więc ciepłą wodą z węża to zrobiłam, o ile polewanie wodą jej się podobało, o tyle mycie 4 liter już nie koniecznie.
nie mam pojęcia co jej mogło zaszkodzić, żadnych nowości nie ma w jedzeniu, jabłek od 2 dni też nie dostawały. na szczęście sianko im smakuje, Dzikiej nic nie jest, no ale musi z Kasiulką siedzieć tez tylko o sianie. kozia solidarność bardzo szczęśliwy
jak drzewa obeschną po porannym deszczu, to im przyniosę gałązki dębowe do pogryzienia.
myślę, ze na lekką biegunkę chyba wystarczy? nic więcej nie kombinować?
aha, nasiona szczawiu końskiego są już ładne, więc chyba czas ich nazbierać tak w razie co?


  PRZEJDŹ NA FORUM