Menu dla kóz |
Tak tylko trochę zewnętrzną łuskę ściągam, żeby się dało rozdzielić na ząbki. Dziwię się, że tak z upodobaniem żują, bo ja mam ten wiosenny, a on jest bardziej piekący, niż zimowy. A z cebulą bym się nie wygłupiała, gdyby Stefan się nie dobrał do skrzynki z cebulą szwagierki i nie rozpoczął konsumpcji.. |