Chora koza (katar, kaszel) a ciąża
Wodę dostają letnią (od jesieni aż do wiosny).
Cóż...próbowałem z czosnkiem podawanym z ręki, ale Beksa nawet nie chce o tym słyszeć. Barbi zjadła aż jej się uszy trzęsły. Spróbuję dodać rozgnieciony do karmy i może wtedy ruszy.
Udało mi się znaleźć wierzbę (płaczącą) oraz zjadły gałązki sosny.
Na razie nie mam więcej pomysłów. Nie chcę, by choroba się przedłużyła, a z drugiej strony boję się trochę antybiotyk podać. Weterynarz powiedział, że antybiotyk to ostateczność, więc może po prostu jeszcze chwilę odczekam.
Dzięki za odpowiedzi.


  PRZEJDŹ NA FORUM