Poród u kozy
Występowanie problemów w trakcie porodu, porady
LadyM. wiem, że do 45 minut, bo patrzyłem na zegarek jak pojechałem służbowo, a jak wróciłem to młodsze było "świeżo" urodzone. Może piszę trochę niespójnie, za co przepraszam, ale to wynika ze stresu.
Łożysko urodziła jak poszedłem nalać jej świeżej wody. Skubnęła go trochę, a potem wyrzuciłem.
Przystawiłem młode do wymienia i trochę popiły. Mleko leci z obu strzyków, bo zdążyłem sprawdzić. Tylko martwię się, że Beksa chwilę stoi i daje się doić dzieciakom, a zaraz ucieka na drugą stronę boksu. Mam nadzieję, że jest w lekkim szoku i przez to tak się zachowuje. To jej powiedzmy pierwsze młode, bo rok temu u poprzedniego właściciela straciła młodego, który zamarzł...


  PRZEJDŹ NA FORUM