Pomieszczenia dla kóz |
Spróbuj siatki. Ale zrób małe oczka, takie na dłoń. I nie na kostkę, to musiałaby być wielka siata. Ja kostka napychałam 3 siatki dwukrotnie, jednak siano w kostce jest zbite dośc mocno. Wieszam siatki dość wysoko, tak, ze koza sięga z podniesioną głową, jak siatka pełna. Potem siatka troche opada. Ja na początku tez miałam "drabinkę" u każdej z kóz. Ale to co Wanda potrafiła z nia wyprawiać doprowadzało mnie do rozpaczy. W dodatku obawiałam się, ze w końcu cos sobie uszkodzi. No i straty siana były duże. Siatki, które mam służa już prawie trzeci rok. Nic się nie dzieje. Sporadycznie bardzo zdarzało się, że Wanda ściągnęła siatkę z sianem i ja wdeptała w ściółkę. Do sznurka ściągającego siatkę mam umocowane karabinki i tymi karabinkami wieszam na wkrętach, które sa wkręcone w słupy, wysoko, bo sznurek jest dośc długi. Zrobiłam ze sznurka do prasy. Mocny i tani. Kozy go nie jedzą, bo się nie da. |