Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach
Świnia prosi się bez pomocy. Tylko trzeba być, bo tych prosiat jest na ogół w miocie kilkanaście, nie wyskakuja seriami, a locha w czasie bólów "nie myśli" o tych juz urodzonych. Potem rzadko się zdarzało, żeby przyległa prosiaka. Jak jej się udało, prosiak zaczynał piszczeć i zrywała się natychmiast.

Raz mi się tak udało, jak zostałam sama z prosząca się lochą i szwagierką wszechwiedząca, na gospodarstwie wychowaną. Poszła, stwierdziła, że to jeszcze ohoho! Więc poszłam na grządki, a jak wróciłam po 2 godzinach, to mama świnka leżała sobie grzecznie na boczku z 12 toma kluseczkami u cycków. Czyli w momencie, jak zaglądała to się pewnie akcja już zaczynała.


  PRZEJDŹ NA FORUM