Kozioł w zagrodzie-ogólne problemy i zalety użytkowania
Po lekturze wątku nasuwają mi się wnioski którymi się podzielę, po pierwsze za mleczność odpowiada kozioł, ilość mleka i jego smak. Po wtóre każdy hodowca musi zadać sobie pytanie, czy chce mieć stado czyste rasowo, czy prowadzi selekcję tylko po to aby osiągnąć smak mleka akceptowany przez konsumenta. Były kiedyś w Polsce kozy kolorowe(łaciate) były bardzo mleczne, ich mleko miało wyśmienity smak. I wszystko było okej pełno było wszędzie tych kóz, aż pewnego razu uczone głowy doszły do wniosku że te kozy są be, zaczęli więc sprowadzać obce rasy kóz które wyparły nasze rodzime rasy, (np koza kazimierzowska już jest rasą wymarłą) uratowano tylko kozę karpacką. Mimo tych zabiegów nic nie osiągnęliśmy, ani nie rozwinęliśmy skupu, ani przetwórstwa, jest kilku hodowców w Polsce którzy walczą o przetrwanie, a poza nimi wielka pustynia. Nie mam na myśli drobnych posiadaczy kilku lub kilkunastu kóz. Świat stanął na głowie, matki zamiast dać dziecku pół litra porządnego mleka woli je napaś jakimś bebiko. Szkoda gadać... a miało być o kozłach, "uroki" trzymania własnego mam za sobą i nieprędko do tego wrócę. Kozły w rui bywają agresywne i uparte, wytrwałości życzę w poskramianiu pan zielony. Na pewno się przyda. Jeśli chodzi o smród, to zawsze jest taki sam, to tylko my się do niego przyzwyczajamy. Jakie są plusy utrzymywania własnego kozła? Parkot w naszym stadzie wystąpi w odstępie trzech tygodni i wykoty są mniej więcej w jednym terminie, to pomaga w równym odsadzaniu koźląt.


  PRZEJDŹ NA FORUM