Poród u kozy
Występowanie problemów w trakcie porodu, porady
Dzięki, już ją dziś wypuściłam na godzinkę na dwór.
Wczoraj przystawialiśmy małe na siłę, mąż trzymał matkę, a ja podkładałam małe i trzymałam jej nogę.
Dziś już było lepiej, bo wystarczyło, że trzymałam ją za obrożę i dawała małym pić. Ale raczej sama od siebie im nie daje, bo one co przychodzę mają chudziutkie brzuszki i bardzo łapczywie się na cycusia rzucają.
Natomiast zauważyłam, że matka sama sobie mleko podpija. Wykrzywia głowę i ssie. Nie wiem dlaczego tak robi??


  PRZEJDŹ NA FORUM