Biegunka
To w zasadzie nie jest typowa biegunka. Bywa, że moja Wanda robi "psie kupy"/posklejane bobki. Od pewnego czasu się to powtarza. Na posklejane bobki specjalnie nie reagowałam, ale przedwczoraj były psie kupy i dałam napar z tatarczucha. jakaś poprawa średnia jest. Przeszło w zlepione bobki.
Tylko tak się zastanawiam - ki czort? Wszystkie jedzą to samo, Wanda może bardziej żarłoczna od pozostałych, ale Stefan sobie nie odmawia. I często dostaje takie różności, których dziewczynom nie daję - np, wczoraj zjadł trochę kalafiora. I Stefanek w porządku, Królowa Matka takoż, tylko ten czarny patafian, w ucho szarpany.

Czy to mogłoby być jakieś przewlekle zakwaszenie np, które momentami się nasila? I co by na to?
Sodkę profilaktycznie?


  PRZEJDŹ NA FORUM