Pomieszczenia dla kóz
Koziebrody, a dlaczemu nie natryskuje? Skoro to wygodniejsze? A i wapno pod ciśnieniem grzmotnięte o ścianę lepiej się trzyma?
Oczywiście natryskiwanie w obecności kóz grozi wybiciem stada. Ja zaczynam mieć już ograniczone możliwości manualne, szczota jest ciężka, przy malowaniu tego co wyżej wapno leje się na łeb, ręce mdleją, więc tej wiosny ochoczo skorzystałam z propozycji Dziecka żeby użyć kompresora i takiego pistoletu do"ropowania". Najpierw próbowałam używając załączonego zbiorniczka, ale było za dużo zawracania głowy z napełnianiem. Wzięłam więc odpowiednią rurkę, wsadziłam do wiadra i poszło. Tyle, że nie należy tego robić bez maski, bo masakra oddechowa. ja niestety zrobiłam bez...

Ja tylko dodam do tego jeszcze takie chamskie wiejskie przysłowie: donka246, nie da się szkłem dupy utrzeć. Jeżeli nie stać Cię na droższy sprzęt, kup szczotę. Ta taniocha lidlowa obskoczy obórke raz i będziesz musiała ją wyrzucić, albo kombinować z częściami zamiennymi. Odpowiednie dysze niełatwoo dostać, bo niestety kużden robi inne. Olatasz się, wydasz na paliwo, a potem będziesz wściekłą sama na siebie. Mój Dziadek zawsze powtarzał, że tanie rzeczy są dla bogatych ludzi.


  PRZEJDŹ NA FORUM