Poród u kozy
Występowanie problemów w trakcie porodu, porady
No to właśnie. Tak jest z kozimi fanaberiami. Krowie dawało się jak piszę szklanka cukru na wiadro letniej wody i poprószone otrębami. Te otreby raczej na zachętę do picia, niz do czego innego.

Ja tu zacytuje Zielonego Kruka w kwestii kawy zbożowej, bo to przy ciężkich porodach może się przydać. Myślę, że nie będzie miał pretensji, że bez jego zgody, jeżeli kiedykolwiek tu zajrzy.

Kawa zbożowa to błonnik (osłonowo i regulująco) a jajko to energia- metoda ma z tego co wiem to parę tysięcy lat (a na pewno jest przedchrześcijańska na ziemiach słowiańskich). To dobra metoda i jak najbardziej skuteczna, poza nosówką stosuje się ją przy regeneracji psów pociągowych, myśliwskich i pasterskich. Kiedyś (bardzo dawno temu) dawano ten specyfik psiakom przy polowaniu na wilki, aby wilcy nie zagonili psów na śmierć. Poza tym takim koktajlem można zregenerować psy pociągowe i nawet 45 minut wystarcza po 100 kilometrach!!! Dajemy wtedy 3 żółtka na 150 ml mocnej kawy zbożowej i jazda dalej
Jeśli dasz tą mieszankę krowie która nie ma siły się już cielić to zregeneruje się na tyle, że będzie miała siłę przeć (5 żółtek na 500ml kawy).
Jeśli dodasz do 2 żółtek i 250ml mocnej kawy zbożowej odrobinę soli i cukru (tradycyjnie miodu) jesteś w stanie funkcjonować całkowicie nieźle przez 2-3 godziny niezależnie od tego jak źle się czujesz (jeśli dodasz odwar z pigwy i 25gram wódki to postawi na nogi nawet przy 40 stopniach gorączki)



  PRZEJDŹ NA FORUM