Ja bym w takiej sytuacji oddzieliła (tak zresztą zrobiłam, jak Andzia goniła koziołki) i dopuszczała pod kontrolą kilka razy dziennie do cyca. Kozę wtedy najlepiej uwiązać, żeby miała mniejsza swobodę manewru. Tylko wcześniej sprawdzić, czy przyczyna tego, że je odgania nie leży w wymieniu np. Może za bardzo jej to wymię masakrują? U mnie tak było, że koziołki bardzo mocno "podbijały". Dałam je do boksu obok. Przez szczebelki się widziały, więc wszystko przebiegło spokojnie. Koziołki szybko nauczyły się na stałych paszach. |