Koza ma problem ze wstawaniem
ruchamax i masowanie zwacza przyniosło poprawę - zaczęła przeżuwać. potem troszkę "dziubać" siano. zaniosłam jej trochę zerwanej trawy i wierzchołków pokrzyw, cienkie gałązki z listkami brzozy -całą "świeżynkę" wstrząsnęła migiem wesoły. w poniedziałek postaram się o badania krwi. problem, że koza się stresuje wycieczkami. a do mnie raczej nie przyjadą pobrać krwi...


  PRZEJDŹ NA FORUM