Kozioł w zagrodzie-ogólne problemy i zalety użytkowania
    gawron pisze:


    Trochę młodzieży już wychowałem i wiem, że w znacznym stopniu można obłaskawić zwierzę u nas urodzone aczkolwiek nie w 100% Dobrze wychowany młodziak po zmianie miejsca zamieszkania może powrócić do złych zachowań jeśli jest źle traktowany prze nowego właściciela.


Nie do końca zrozumiałam, mówisz o obłaskawianiu koziołka ( czy innego gadka), który prawie od urodzenia próbuje dominować?


karollawa87 No i niestety chyba mamy odpowiedź, będzie ciężko skoro go nie wychowywałaś, i jak pisze Gawron, zawsze będzie czekał na okazję, jeśli ma naturę agresora.
Co do zjadania wiem, że trudno sobie to wytłumaczyć, ale decydując się na hodowlę i rozmnażanie zwierząt typu kozy, prędzej czy później staniesz przed takim dylematem. Zjeść szkoda, kupca nie ma a trzymać wszystkich się nie da. Lub jak w tym przypadku, bać się kozła całe jego życie, czy się pozbyć wcześniej. Nie chcę Cię straszyć, ale taki 7-mio miesięczny sporo urośnie i o ile teraz uderzenia są jeszcze dosyć zabawne to u takiego 1,5- rocznego na pewno nie będą.
A przypadkiem nie wiesz jak zachowywał się u hodowcy u którego go kupiłaś? Jest niewielka szansa że może zmiana miejsca tak podziałała na zwierzaka, że rogi pokazuje. Popróbuj może raczej łagodnie, ale stanowczo pokazać mu jego pozycję i to że Ty rządzisz w stadzie, ale gwarancji nie ma.
I jak mawiała teściowa mojej koleżanki o własnym synu " nie żałuj chłopa, bo on Cię nie pożałuje" - kozioł też nie jęzor


  PRZEJDŹ NA FORUM