Kozioł w zagrodzie-ogólne problemy i zalety użytkowania
WSzystko ma swoje plusy i minusy. Plusem posiadania włąsnego kozła jest_ na pewno większa skuteczność krycia (jak sama wybierasz moment do krycia to różnie to bywa - kozioł o wolnym dostępie do kóz na pewno nie przegapi tego " włąściwego" momentu - tu skuteczność krycia sięga 100% (krycia z ręki, czyli jeżdżenie na randki niestety nie dają tak dobrego wyniku), druga sprawa to właśnie te jeżdżenie...Po pierwsze w aucie osobowym nie wolno wozic kóz(jak policja cie złapie to daja 500zł mandatu i jesli dobrze pamietam to 6pnk karnych),czesto nalezy jechac na krycie więcej niż raz(najlepiej jak juz jechac to zostawic kozę na kilka dni u kozła,żeby z nia tak nie latac w te i zpowrotem) no i o skuteczności krycia dowiesz się w ciągu następnych ok 3 tyg (jak nie powtórzy ruji to prawdopodobnie jest "zaciążona", o kosztach paliwa do dowozu kóz na krycie wspominac nie muszę, pozostaje jeszcze kwestia opłaty za krycie (zwykle 30-100zł), no i zawsze jest problem bo się musisz kogoś "prosić" - np twoja koza włąśnie dostała mega rui, wypadało by ją pokryć, a np włąściciel capa akurat jest na wakacjach, albo jest w pracy, albo nie ma teraz czasu na wasz przyjazd...Nastepny termin dla ciebie na krycie kózki bedzie dopiero za ok mieś, więc o tyle jestes w plecy...
A Teraz minusy - kozioł żre...i to sporo, przez cały rok a potrzebny jest na max 2-3 tyg w roku, co do zapachu jest to w dużej mierze cecha osobnicza(tak jak zapach potu u ludzi, jedni smierdzą bardziej niż inni) - przy czym w okresie rujowym (na jesieni ok -2 mieś) kozły wszystkie śmierdzą (mniej lub bardziej) - Kolejną sprawą jest agresja u kozłów (trzeba wybrac kozła łagodnego(niestety kozły awet te grzecznę zawsze są trochę bardziej zadziorne i nieposłuszne niz kozy...) - osobiście polecam bezrożnego - tylko przeczytaj koniecznie o krzyżowaniu , bo dwóch bezrogich sie nie krzyzuje), Co do mleka - mleko chlonie WSZYSTKIE zapachy - zapach kozła z koziarni, obornika jesli jest głęboka ściółka a nie ma oddzielnego miejsca udojowego, zapachy z lodówki w której trzymamy mleko po udoju...Po prostu najlepiej trzymać higienę w koziarni, kozła w oddzielnym pomieszczeniu i oddzielne pomieszczenie udojowe (w ostateczności np wyprowadzać do udoju na łąkę,bo mleko dojone w koziarni tez może nabrać tego zapachu koziarni,a mleko po udoju trzymac w hermetycznie zamkniętych pojemnikach lub w specjaninych chłodziarkach do mleka, a mieszczuchy bywają bardzo wrażliwe na zapach zwierząt,-p No i kozła co jakiś czas trzeba zmieniac (zawsze wtedy jak planujesz zostawić do dalszej hodowli córki obecnego kozła).
No i jak masz czyjegoś kozła to nie masz pewności jakie geny on posiada/przekazuje, a udowodnione jest,że akurat gen na mlecznośc w dużej mierze dziedziczy sie po linii męskiej (choć z drugiej strony jest to spora szansa podreperowania mleczności w stadzie przy użyciu lepszego kozła, a przy znacznie mniejszych kosztach niż zakup od razu mega mlecznych kóz - choć wtedy polepszenie mleczności w stadzie nastapi najwcześniej po 2-3 sezonach, jak córki po dobrym koźle zaczną laktację - Ale i tak łatwiej kupić 1 rasowego kozła, niz 10 czy 20 kóz wysokomlecznych...
Konkludując, jak masz 1, 2 czy 3 kozy to zwyczajnie nie opłaca się karmić i szarpać się cały rok z kozłem (za krycie i tak zapłacisz mniej niż za żarcie przez cały rok dla kozła). Ale powyżej tych 3-4 kóz to chyba warto rozważyć już zakup własnego kozła,żeby się z całym stadkiem nie wozic po okolicy,-p A jak masz 5 samic zarejestrowanych(zakolczykowanych) to armir wypłaca raz w roku "dopłatę" w wys 360 zł - jak raz na utrzymanie roczne kozła starczy,-p


  PRZEJDŹ NA FORUM