Brak odruchu ssania u koźląt
Ja wiem bo sam biorę preparat z selenem co mnie wyleczył z boreliozy i witaminę E. Sam biorę bo wiem jaką ma moc, znam selen sam brałem na stres. Selen i miedź były podstawą dla mnie wiele lat z witamina C ale po to karmie jemiołą, zrywamy gdzie się da w różnych miejscach. Jabłka też są z różnych miejsc, trawę skubały sobie ostatnio też - dwa niby popiły może jeszcze wcześnie dopiero 4 godziny po porodzie. Będę za pół godziny szedł patrzeć, wleje siarę z butelki ale boje się utopić koźlaka. Może dać do innej kozy, rzadsze mleko żeby się nie odwodniły bo łatwiej wleci a ta siara gęsta dość a rzadsze mleko poleci i do rana wytrzymają ale to od innej kozy. Padły mi dwa małe ale może cycka nie znalazły, myślałem że silne koziołek co leżał popił podstawiłem to przeżył i żyje. Jeden strzyk doje bo nie wypija- w zeszłym roku nawet tej wcześniejszej kozy nie dotknąłem sama urodziła, sama wylizała. Same się napiły i kózka mi zdziczała - córeczka zeszłoroczna bo nawet nie dotknąłem nie oswajałem- jak sarna -też jadły jemiołę. To moja ulubiona koza, karmiłem ja jak królową- zawsze dostawała porcje dodatkową - w zeszłym roku 3 wychowała wykarmiała wszystkie na ładne i zadbane- tamtej wcześniejszej koźlak padł na jakiś paraliż w wieku 3 miesięcy też z niewiadomych przyczyn- kozy chorują jak ludzie też.


  PRZEJDŹ NA FORUM