Menu dla kóz
Dzień dobry, piszę jako lekarz weterynarii zajmujący się przeżuwaczami. Miałem już przypadki postaci nerwowej kwasicy. Za każdym razem w wywiadzie o żywienie słyszałem o tym forum odnośnie karmienia kóz. Przeczytałem większość rad tutejszych i muszę powiedzieć, że większość problemów zdrowotnych wynika z niewłaściwego żywienia i odrobaczania tych zwierząt.
1) Koza, owca, które nie są w ciąży i laktacji potrzebują jedynie dobrej jakości siana (najlepiej drugi pokos), ewentualnie z pasz treściwych to 50g pełnego(!) ziarna owsa/dzień. Cała reszta jest albo mocno węglowodanowa (suchy chleb, ziemniaki, kukurydza, płatki owsiane), albo silnie ketogenne (buraki, kapusta). Nie przeczę, że raz na jakiś czas drobny smaczek nie zaszkodzi, ale nie skarmianie tych zwierząt taką paszą! Najlepszym źródłem informacji nt. żywienia są dobrzy zootechnicy pracujący z tymi zwierzętami.
2) Pasożyty - odrobaczanie to skomplikowany, wbrew pozorom, temat. Widzę, że bardzo popularna wśród hodowców małych przeżuwaczy jest stosowanie cały czas tego samego środka. To błąd. Pasożyty uodparniają się z czasem na jego działanie.
Ważne też jest dobieranie środków, ponieważ nie jest tak, że jedna substancja działa na wszystkie pasożyty. Np. albendazol zwalczy nam inwazję robaków płaskich (tasiemce i przywry) oraz obłych (nicienie), ale nie działa na stawonogi (świerzbowce i kleszcze). Zaś iwermektyna działa na nicienie i stawonogi, ale płazińce są na nią odporne.
Co do lekarzy weterynarii, mamy różne specjalizacje i w razie problemów z przeżuwaczami najlepiej zwracać się do bujatrów, i co ważniejsze zaufać mu, a nie jak to się często zdarza, dokładanie "lewych" leków za jego plecami.


  PRZEJDŹ NA FORUM