Błagam o pomoc i poradę! Groźba utylizacji stada!
grożba utylizacji stada bez kolczyków donos sasiad
Kochani błagam pomóżcie, jestem w rozpaczy, nie mogę przestać płakać! Dwa lata temu kupilam dla córki do towarzystwa, jako kosiarki, kilka kózek karłowatych, miniaturek i małe stadko owiec wrzosówek - z minizoo, bez kolczyków - sprzedajacy prowadzi agroturystykę, jego wszystkie zwierzeta byly bez kolczykow i zapewnial mnie, ze są one potrzebne tylko jezeli kozy i owce mają dostarczać mleka, mięsa, wełny i być sprzedawane. U mnie nic z tych rzeczy, zwierzątka do kochania, chodzą sobie luzem i są zżyte z nami jak psiaki, do tego stopnia, że podają łąpkę....tak, wiem, jestem idiotką i kretynką, że uwierzyłam i dalam sie nabrac...dwa lata byl spokoj, ale teraz sprowadzili sie sasiedzi, ktorym kozy i owce przeszkadzaja, mimo, ze sa za ogrodzeniem na mojej ziemi.Przeszkadza im ich meczenie i zapach. Dzis miałam nalot -kontrola weterynaryjna z policja. Akurat nie bylo mnie w domu, oecny byl tylko moj Tata, ponadoosiemdziesięcioletni staruszek. Pani z kontroli zadzwonila wiec do mnie i poinformowala, ze mam sie tego i tego dnia do nich zglosic i ze niekolczykowane zwierzeta zostaną poddane utylizacji a ja ukarana bede grzywna. Serce mi pęklo, jestem na lekach uspokajajacych, ciśnienie podskoczyło jak stodoła na taką podłosc ludzką - to są zdrowe, młode, zadbane, oswojone zwierzęta! mogę płacić karę, pojde nawet do wiezienia, jesli trzeba, ale nie przezyje jesli je zabija! moje dziecko dostalo histerii. Blagam, podpowiedzcie co robic, jak ocalic moje ukochane stadko, 9.11. mam stawic sie w tym urzedzie. Błagam dobrzy ludzie pomózcie, nie jestem w stanie myslec logicznie, jestesmy z córką roztrzęsione, nie wiem od czzego zacząc i jak dzialac, błągam calym sercem pomóżcie!


  PRZEJDŹ NA FORUM