Gula pod dolną szczęką
Hej, jedna z moich kóz walczy od ponad tygodnia. Miała, jak pisałaś wyżej gulę wielkości małego melona w miejscu, z którego wyrasta broda.
Mam ją od małego, do tej pory nic się nie działo. Koza 4 lata, drugi wykot w tym roku, 7 tygodni temu, bliźnięta.
Po wypuszczeniu na pastwisko, na którym pasła się zeszłą jesienią, nagle dostała obrzęku spojówek. Dosłownie miałam wrażenie, że oczy jej wypadły (one są w białym kolorze, nie przekrwione i czerwone jak przy zapaleniu) Vet rozkłada ręce, podał sterydy, nic to nie dało. Dawałam moje antyhistaminy i wlewki wapniowe dla bydła, nic to nie daje. Przed wczoraj dostała jakby wodobrzusza, brzuch wzdęty i po dotknięciu jak balon wypełniony wodą.
Dziś było lepiej do popołudnia, brzuch nieco ładniejszy ale dostała biegunki, oczy znów wywalone. Najgorsze, że z dnia na dzień mam wrażenie, że te oczy jej puchną coraz bardziej.
Stado regularnie odrobaczane, powinnam dostać epizero jutro lub po jutrze, podam jej, podejrzewam, że może nicienie uodporniły się na valbazen. Nie wiem ile jeszcze pociągnie. Siano niby je, pije wodę i je paszę (daję jej tylko wysłodki, myślałam, że może coś w okopowych ją drażni lub jakiś środek ochrony roślin etc.). Mleko ucina, zdajam co drugi dzień pół szklanki. Koza odseparowana, vet kazał w boksie trzymać, żeby nie podrażniało ją dodatkowo światło.
Spotkał się ktoś z czymś takim? W niedzielę będą dwa tygodnie jak się zaczęło, mam nadzieję, że to nie jest zaraźliwe. Już spać nie mogę przez nią, zupełnie nie wiem co robić. Jutro biorę krew do labu na morfologię, próby wątrobowe, żeby zobaczyć czy jeszcze jest szansa aby wróciła do siebie.


  PRZEJDŹ NA FORUM