Zasłabła młoda kózka
Witam, od niedawna z żoną mamy kózki, w sumie to trochę ponad rok. Nigdy większych problemów zdrowotnych u kóz. Nic takiego w czym weta potrzebowaliśmy. Ale teraz nie wiem czy wet w ogóle coś pomaga.
Sytuacja wygląda tak.

3 października młoda kózka 6 miesięcy zaczęła dziwnie chodzić. Jak lekko pijana. Ocierała ściany i była wolniejsza. Apetyt Zdrowy, bobki idealne.
4 października już nie miała siły wstać.w ogóle. Próbuje wstać ale nie może. Apetyt dobry.
W ten dzień przyjechaliśmy do weta. Dał zastrzyki C, Selen+E, wapno. I dał zapas na dwa dni.
Wieczór lekkie polepszenie. Wstała, biegała, ale krzywo, apetyt dobry. Wyprowadzona na mały spacer.
5 października, właśnie dziś. Z rana już znów nie ma sił. Sama wstać nie może. Jak podniosę, to robi 3-4 kroki i spada. Nawet nie może załatwić się normalnie, więc robi pod siebie. Apetyt dobry. Je chętnie.


Młoda niebyła odrobaczana ani szczepiona, ale chętnie posłucham o zalecanych zabiegach, szczepionkach. Wymieniłem w okolicy 3 wetów, wszyscy nie mają czasu, nie priorytet, eprizero nie mają. Jeden wet w ogóle powiedział Że nie na co kozy szczepić. Teraz na następny tydzień w końcu jestem umówiony z nowym wetem. Ponoć ma zamiennik eprizero. No i właśnie ma czas. I ma blisko mnie lecznice, więc mogę do niego szybko podjechać.
Duże kozy były odrabaczane 7 miesięcy temu.


  PRZEJDŹ NA FORUM