NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » OSWAJANIE ROCZNEGO CAPA

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

oswajanie rocznego capa

  
miguspochec
06.09.2016 08:31:43
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Bodzentyn

Posty: 56 #2328910
Od: 2016-4-17
Witam sie z Wami oczko Czy ktos ma doswiadczenie z oswajaniem rocznego capa? da sie to w ogole zrobic? zwierze jak na razie jest przestraszone ale nadal jak to koza bardzo ciekawskie oczko nie jest on nasz z tym ze poprzedni wlasciciel stwierdzil ze jemu nie jest potrzebny wiec moze go odkupie, jesli tylko sie oswoi..dodam ze z bani na mnie nie idzie i zaczyna patrzec jakos tak bardziej przyjaznie .bardzo szczęśliwy
  
Electra29.03.2024 03:31:37
poziom 5

oczka
  
LadyM.
06.09.2016 09:24:47
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2328932
Od: 2013-3-22


Ilość edycji wpisu: 1
Jak z bani nie idzie to już jest super.
Jakoś się szczególnie nie wysilaj. Częsta obecność wśród zwierząt, jakiś przysmak z ręki.
Pamiętaj tylko, żeby nie wyciągać ręki do głowy, bo on może to traktować jako zachęte do walki na rogi.
Więc nie myziamy capa po czółku. Można poklepać po karku, po łopatce, ale nie po czółku.
I staramy się nie ustawiać do niego "od frontu", raczej zawsze z boku zwierzaka.
Mój Stefan co prawda lubił drapanko między "nibyrózkami" ale Stefan był przewidywalny i wyniuniany od małegosmutny
  
Bazylia
06.09.2016 09:44:27
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #2328939
Od: 2015-7-10
W ubiegłym roku kupiłam 1,5 rocznego capka totalnie dzikiego. Po pół roku dał się pomiziać. Jak pisze LadyM, bez specjalnych wysiłków, ale codzienny obrządek, wchodzenie do boksu, niby przypadkowe ocieranie. Do tej pory nie jest wylewny, ale już podejdzie, da się wyczesać, podrapać, no i nigdy nie próbował atakować. Za to jest w bardzo czułych stosunkach z kozulami i dziećmi swymiwesoły
  
miguspochec
06.09.2016 09:58:54
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Bodzentyn

Posty: 56 #2328940
Od: 2016-4-17
no to chyba 3 ba poczekac cierpliwie z tym ze chciala bym go wyprowadzic na lancuszku . jakim sposobem mu obroze zaloze to juz serio pojecia nie mam zielonego . maz moj do niego podchodzi dzielnie ale wyprowadzal go nie bedzie bo jest w pracy od rana do wieczora. chciala bym go zostawic bo nie smierdzi tak tragicznie , jest dosc lagodny i moze ladniej by kozy na pastwisko z nim chodzily taki dziwny
  
miguspochec
06.09.2016 10:03:12
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Bodzentyn

Posty: 56 #2328942
Od: 2016-4-17
noi jeszcze jedno chociaz na podworko by mogl wyjsc z tym ze w tej chwili na bank do boksu nie wroci ... ile tak koza moze stac bez wychodzenia ?
  
artambrozja
06.09.2016 10:22:50
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: małopolskie

Posty: 1414 #2328951
Od: 2013-3-25
bardzo proszę nie pisz takimi skrótami "3ba" !szlag mnie trafia, język polski jest taki ładny pisz normalnie.
A co do kozła, to na początku dawaj mu zielonkę do zagrody i obórka otwarta. Daj sobie i jemu czas - musisz się uzbroić w cierpliwość, zwierzęta się oswajają i przyzwyczajają do nowego miejsca, ale nie od razu.
_________________
MANUFAKTURA AMBROZJI
  
LadyM.
06.09.2016 17:00:17
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2329061
Od: 2013-3-22
Koza może stać wychodzenia całe zyciepan zielony

Jak nie założysz, jak założysz. Jeżeli jest w boksie to zbyt wielkiej swobody manewru nie ma. No, chyba, że boks na pół stodoły ma, to sobie polatacie trochę.
A wygląda na to, ze Ty się go jednak boisz.
No, to jesteś na przegranej pozycji juz z góry. Zwierzęta wiedzą, kto się ich boi, a komu podskoczyć się nie da.
  
miguspochec
06.09.2016 18:50:12
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Bodzentyn

Posty: 56 #2329096
Od: 2016-4-17
oczywiscie ze sie boje ! bo rogi ma nie na darmo cool zalozylismy mu obroze wspolnie czyli sukces oczko juz nawet sie odzywa cos tam beczy . mysle ze jak kozy beda juz po rui to on tez bedzie inny bo na razie maja pierwsze oznaki czyli lekkie darcie ryja i jakies wydzieliny . w ogole to mocno sie zdziwil ze ma cos na szyii i na razie sie oswaja taki dziwny
  
LadyM.
07.09.2016 09:32:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2329335
Od: 2013-3-22
No, to wiadomo czemu się zaczyna odzywać..
Za moment zaczną się demolki...
Trzymaj kciuki, żeby je pokrył skutecznie przy najbliższych rujach, bo będziesz miała rozrywkę
  
miguspochec
07.09.2016 12:11:45
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Bodzentyn

Posty: 56 #2329399
Od: 2016-4-17
zagrody dla byka chyba nie pokona zdziwiony na razie staram sie z nim dogadac polubownie ale on sie trzesie niczym paralityk i chowa po katach . poszlam sprawdzic co u niego i myslalam ze umarl bo tak lezal wcisniety w kat jedyny ciemny glowe tam wsadzil i ani drgnal zakręcony podstawilam mu owies pod nos jadl i sie trzasl takze nie wiem kto sie boi bardziej ja czy on zmieszany cos tak czuje ze to moze byc calkiem mile zwierze tylko bardzo wystraszone swoja droga nie wiem jak mozna chodzic do koz dawac im jesc a mimo to nie miec z nimi zadnej wiezi eh moje panny poszly dzis na pastwisko skubia trawe jak Bóg przykazał i szkoda mi go poza tym latwiej by bylo go wyprowadzic z tym ze niechce zeby sobie zrobil krzywde np szkaczac na jakas maszyne .Widać ze sama przestrzeń zagrody i widok podwórka psów ludzi i kur (odgłosów kur sie chyba boi najbardziej) szokuje biedaka, takze postoi sobie płacze
  
artambrozja
07.09.2016 13:45:34
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: małopolskie

Posty: 1414 #2329437
Od: 2013-3-25
to wcześniejszy właściciel go bił czy on z natury taki strachliwy ?
_________________
MANUFAKTURA AMBROZJI
  
Electra29.03.2024 03:31:37
poziom 5

oczka
  
miguspochec
07.09.2016 14:01:55
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Bodzentyn

Posty: 56 #2329448
Od: 2016-4-17
pojecia zielonego nie mam facet sprzedaje kozy kupuje nowe itd . czesto tez bierze je od ludzi ktorzy sie chca pozbyc . dokladnej przyczyny jego strachu nie znam ale skoro on sie nie obraca przeciwko mnie to moze da sie jego zachowania wyprostwac
  
LadyM.
08.09.2016 22:10:14
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2329994
Od: 2013-3-22
A propos strachliwy i domyslnie bity przez właściciela - moje świeżutkie doświadczenie:
Otóż mam dwa kozioły czteromiesięczne. Kozioły chyba właśnie poczuły wolę bożą, bo od wczoraj zaczęły z lekka podcapwyaćć. Dziś na wybiegu tak sie prały zawzięcie, że porozkrwawiały sobie łby. Wobec obawy, ze rano zastanę boks schlastany posoka na czerwono jeden poszedł do wolnego boksu, drugi został tam gdzie były wczesniej razem.
Otóż ten w nowym boksie jest ciężko przestraszony. Jak tylko do boksu wejdę wciska się w kąt, albo chowa pod żłobem. Nawet chleba z ręki nie bierze podtykanego pod nos. Jedna wielka kupka strachu.
Do tej pory we dwóch przyłazili do mnie, było smyranie po łebach itepe.

No to, także tak w kwestii ciężkich przezyć koziołów u poprzednich właścicieli. Jak widać sama zmiana boksu na inny w tym samym pomieszczeniu wywołała traumę, a co dopiero pełna przeprowadzka.
Moje damy tez były przeprowadzane i żadnych takich wtedy u nich nie obserwowałam.
No, ale powszechnie wiadomo, że płeć żeńska jest odporniejsza psychicznie....pan zielony
  
smyk80
09.09.2016 07:04:00
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łeczna

Posty: 128 #2330080
Od: 2015-11-10
Właśnie niedawno kupiliśmy kozła,właściciel sprzedawał bo do miasta się wyprowadza.Tłumaczył że kozami długo się zajmuje.Powiedział kozioł nie był nigdy bity bo źle się kończy albo w końcu będzie z rogami,albo będzie się bał i nie da podejść.Nie zupełnie uwierzyłam,sprzedający często mówią co chcemy usłyszeć.W nowym domu trzy dni był płochliwy,jak wzięłam widełki żeby naścielić to uciekał,no i pomyślałam tak na pewno nie był bity...ale teraz jak wezmę widły to liczy na świeżą słomę a nie uciekanie.Natomiast nie ma akcji z bodzeniem,być może jeszcze krótko jest(miesiąc)i nie pokazał na co go stać ale daje się głaskać,grzecznie wychodzi na pastwisko tylko nie przetrwał paśnik drewniany,wiaderka też nie można zostawić bo niszczy,lecz wobec ludzi jest łaskawy.Na razie pilnujemy i obserwujemy bo mamy małe dziecko.Może kwestia wychowania,zobaczymy.
  
miguspochec
09.09.2016 08:35:58
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Bodzentyn

Posty: 56 #2330121
Od: 2016-4-17
moj Merkury nie niszczy wiader w ogole jest raczej spokojny (na raxie dzis wpuwcilam koze do niego i o dziwo przy kozach jest inny (jak sa z nim w boksie) .Zachowuje sie wtedy jak koza podchodzi obwachuje w kazdym miejscu pmozna go dotknac. po czym jak tylko kozy poszly na pastwisko to znowu bylo trzesienie doopskiem. takze moze rozlaka z kozami tez robi swoje. jutro idzie na pastwisko koniec kropka nie bedzie siedzial w boksie do konca zyciataki dziwny
  
smyk80
09.09.2016 13:26:13
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łeczna

Posty: 128 #2330235
Od: 2015-11-10


Ilość edycji wpisu: 1
Moje pierwsze kozy też nie były na pastwisku u poprzedniego właściciela,ale stanowczo niemal na siłę wyprowadzałam,po jakimś czasie same wybiegały,może z twoim kozłem będzie podobnie i się nauczyoczkoPogoda taka ładna żal żeby stał w koziarni.Chociaż niektórzy nie wyprowadzają.
  
miguspochec
10.09.2016 19:06:11
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Bodzentyn

Posty: 56 #2330726
Od: 2016-4-17
przeciagnelo sie to troszke ale dzis byl jego debiut bardzo szczęśliwy idzie za kozami z tym ze w kazdym mozliwym kierunku dostal 5m łańcucha i jeszcze lepsza obroze (poprzednia by nie wytrzymala) wyrywal sie pierwsze 20 minut darcie paszczy beczenie a pozniej zespokojniał .. stał sobie z kozami cały dzień może nie był to pełen relax ale dał radeoczko
  
Electra29.03.2024 03:31:37
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » OSWAJANIE ROCZNEGO CAPA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny