| |
toke8009 | 22.01.2019 16:25:06 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 124 #2630290 Od: 2018-11-18
Ilość edycji Admina: 1 | Ola, użycie tego typu preparatów należy skonsultować z weterynarzem. Zresztą tego typu preparaty (tworzące warstwę osłaniającą na ranie) akurat do pogryzień nie zawsze są zalecane. tzn świetnie sprawdzają się przy ranach np cietych i niezbyt głebokich, tzw "czystych", gdzie przepłukanie rany zwykle wystarcza do oczyszczenia jej i należy rankę "zaizolować" aby jej nie zainfekować - czyli tak jak napisałam, jest to preparat włąściwie imitujący funkcję skóry i zalecany jest przy uszkodzeniach skóry(do ran głebokich, zakazonych zwykle nie zaleca sie takich preparatów)... Niestety co do owrzodzeń, oraz ran szarpanych/gryzionych gdzie tkanka zostaje od razu zainfekowana, czy tez rany które są małe z zewnątrz a np głębokie - to niestety takich preparatów nie zaleca sie stosować. Zdaniem mojego weta, po pogryzieniu w wypadku mojego zwierzaka nie kazał stosować środków typu "sztuczna skóra" z kilku powodów: raz ,że nie zależało nam na jak najszybszym zagojeniu malutkich ranek skóry, bo rany były głębokie i zakażone ślina, więc od środka ropiały - takie rany wygajamy od dna rany nie od wierzchu(żeby nie wytworzyły sie ropnie w tym miejscu - wręcz opóźnia sie zagojenie ran wlotowych np przez zalożenie drenu ), a po drugie jak rana jest zakażona to psiknięcie od wierzchu sprawia,że niejako ranę "zamykasz" a od spodu tam sie wszystko "gotuje"...Ale to żalezy od konkretnego wypadku, a nawet od konkretnego podejścia do tej sprawy danego weta. Za to na wszelkie otarcia polecam ten preparat na 100% , naprawdę fajna sprawa i sama korzystam!
Proszę nie cytować posta pod postem!
|
| |
Electra | 04.05.2025 23:04:47 |

 |
|
| |
Teodozja | 22.01.2019 19:07:52 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #2630351 Od: 2013-10-26
| Gdzie się ten Chitopan kupuje? Można bez recepty? jaka cena? |
| |
olawk1 | 22.01.2019 19:14:40 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 60 #2630354 Od: 2017-7-4
Ilość edycji wpisu: 4 | Ja stosowałam Chitopan przy głębokich ranach ciętych i szarpanych (na zwierzętach i sobie). Bardzo skuteczny. Jak rownież na otarcia . Niezastąpiony latem - muchy. Chitopan jest w płynie, żelu i sprayu. Nie jest drogi. Można przez weta. Jest również na Allegro https://allegro.pl/listing?string=chitopan&order=m&bmatch=baseline-n-sup-1-1-1212 |
| |
toke8009 | 24.01.2019 10:23:46 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 124 #2630835 Od: 2018-11-18
| A jak ktoś mysli,że ma zabezpieczone podwórko, bo ma ogrodzone siatką, to polecam obejrzeć ten filmik:
https://www.sadistic.pl/portal/14221
 |
| |
pawelwawa119 | 25.01.2019 23:41:30 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 13 #2631267 Od: 2019-1-19
| Na chwile obecną, żaden środek z wyżej polecanych się nie przyda, ponieważ została usunięta martwa skóra i najpierw musi wytworzyć się nowa warstwa. Póki co kózka utyka, prawdopodobnie ma uszkodzony nerw... Wet stwierdził, że jeśli zakażenie nie pójdzie dalej to zwierze przeżyje. |
| |
toke8009 | 26.01.2019 12:12:36 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 124 #2631360 Od: 2018-11-18
| Cóż, pilnuj tylko opatrywania rany żeby się zakażenie nie wdało(jak trzeba to antybiotyk dawajcie tyle ile potrzeba , nie czekajcie ), a będzie dobrze. Też przez ładnych parę lat miałam kozę po uszkodzeniu nerwu w tylnej łapce(u mnie niestety uszkodzenie nerwu kulszowego nastąpilo z winy weta - nie przyznał,że nie ma pojęcia o kozach i podczas zastrzyku uszkodził nerw:/ -ale kóżka po prostu zasuwała na 3,-p Zwierzę nie myśli abstrakcyjnie , jak człowiek, że coś tam straciło albo mogło by gdyby nie mialo defektu...Żyje dniem dzisiejszym, jak tylko nózka przestanie ją boleć, to będzie skikała (nawet na 3) tak jakby nigdy nie robiła tego inaczej i będzie cieszyc się życiem,-) A taki defekt, jak napęd na trzy nóżki, ani nie przeszkadza w rozrodzie, ani mleczności kózki, wiec spoko. Trzeba tylko doleczyć, za co trzymam kciuki:-* |
| |
pawelwawa119 | 26.01.2019 12:57:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 13 #2631371 Od: 2019-1-19
| Wet codziennie zmienia opatrunek i daje zastrzyki. Dzisiaj stwierdził, że zaczyna sie wytwarzać cieniutka błonka, wiec jestem dobrej myśli. Najważniejsze żeby kózka przeżyła. Czas powrotu do zdrowia określił na jakieś 3 miesiące... |
| |
toke8009 | 26.01.2019 21:49:35 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 124 #2631519 Od: 2018-11-18
| Cóż, z czasem leczenia bywa różnie (ja konia po urazie nogi leczę od listopada 2017 roku, z czego początku czyli od listopada 2017 do końca grudnia 2018 był STALE na antybiotyku - zastrzyk co 3 dni,żeby rana sie nie paprała), ale wreszcie się udało.Na takie trudne rany polecam plastry z żelem o nazwie granuflex (mój koń miał ranę ciętą aż do kości), a te plastry mega pomogły - cena od ok 7,5-15 zł w aptece(cena zależy od wielkości opatrunku który potrzebujesz), są bez recepty, ale zakłada się je na 2-3 dni. Porozmawiaj ze swoim wetem, może zna te plastry i tez ci je poleci :-) |
| |
magkol | 31.01.2019 20:37:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1 #2633017 Od: 2018-5-13
Ilość edycji Admina: 2 | a to nie kuna czasem? albo łasica? kuny u nas były swego czasu plagą podobnie jak łasice i właśnie takie obrażenia miały króliki i padnięte kury. A dokładniej osuszone z krwi były jakby wampira spotkały. a poobijać to się mogły same broniąc się przed agresorem. Trudne do wygojenia rany też mogą być dziełem łasic, kun chyba też ale głowy nie dam.
Temat jest kontynuowany i każdy pisze dokładnie pod ten post to po co cytować ? |
| |
toke8009 | 14.03.2019 16:27:15 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 124 #2647020 Od: 2018-11-18
| To u kota wygląda na nadkażone ugryzienie po kleszczu. Słabo niestety widać,(nie można dużego powiększenia zrobić). Ale zobacz dokładnie - jeśli ranka w środku jest okragła - to po kleszczu, jeśli podłużna(ok 1cm dł) - to raczej po walce ze szczurem. co do kozy, to szkoda że zdjęć nie dałeś po wygoleniu nogi, może było by coś lepiej widać. Ale nie szukajmy agresorów egzotycznych tak jak olawk1 sugruje, owszem zdarza się,że komuś ucieknie coś z terrarium, ale w naszym klimacie wszystkie te egzotyczne cudeńka mają szansę przeżyć tylko latem...W zimie(nawet przy takich tem. jak były obecnie w lutym - czyli + kilkanaście stopni) niestety ale zwierzęta teraryjne(zmiennocieplne) zginełyby po pierwszej nocy, a po kilkunastu minutach od wypuszczenia zwierzak byłby już tak przechłodzony,że nie byłby w stanie się nawet samodzielnie poruszać!(zresztą zamrażanie jest na całym świecie uznawane za humanitarny sposób zabijania zwierząt zmiennocieplnych typu gady, płazy, pajęczaki,owady). Ja jednak myślę,że to albo lis, albo ewentualnie tchórz(choć co do tchórza bym się nie upierała, bo albo kozy musiały by być naprawdę niezbyt pokaźnych rozmiarów, albo tchórz musiałby być niezwykle wygłodzony - co przy braku pokrywy śnieżnej jest mało prawdopodobne). Ps. dzięki,że piszesz nam co tam u kózek dalej, bo też o nich myślę, jak im tam się dalej wiedzie. A co do kózki trzyłapki, też taką miałam(ciagneła tylną nóżkę po uszkodzeniu nerwu kulszowego) i dożyła szczęśliwie starości taka kuterłapka,-p |
| |
Frene | 25.04.2019 17:09:03 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 103 #2860513 Od: 2016-5-5
| w nocy z niedzieli na poniedziałek coś zagryzło i zjadło mojego kozła tak ok 60 kg na trawie zostały slady krwi, treść żołądka a kawałek dalej trochę skóry, nie zostały żadne kości, czy to mogły być wilki? |
| |
Electra | 04.05.2025 23:04:47 |

 |
|
| |
monia8366 | 25.04.2019 18:45:21 |


Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4646 #2861845 Od: 2013-3-21
| Oczywiście że wilki , u nas tej zimy wataha 15 osobników wybiła mojemu sąsiadowi połowę stada. Nic praktycznie nie zostawało. Musisz zabezpieczyć stado przed ewentualnym atakiem bo będą wracać. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Teodozja | 25.04.2019 19:59:30 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #2862763 Od: 2013-10-26
| Nie wiem skąd jest Frene, ale myślałam, że wilki u nas są tylko w Bieszczadach? Będąc kiedyś nad Biebrzą dowiedziałam się, że zdziczałe psy, nawet małe, tworzyą takie watahy, które potrafią duże, dorosłe sarny upolować i zeżreć. Każde ptaki drapieżne zostawiłyby po sobie większy bałagan i chyba nie atakowałyby tak dużego kozła. |
| |
Frene | 25.04.2019 20:00:17 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 103 #2862766 Od: 2016-5-5
| ok,zabezpieczę dziękuję za informacje U mnie w gminie nie wierzą ze to wilki |
| |
Frene | 25.04.2019 20:07:37 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 103 #2862904 Od: 2016-5-5
| Mieszkam między puszczą notecką a puszczą drawską, a tej zimy około 2 km od mojego domu w lesie widziałem żubry. A wilki i u nas się pojawiają.
|
| |
monia8366 | 25.04.2019 21:09:02 |


Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4646 #2864085 Od: 2013-3-21
| Ja mieszkam koło Częstochowy i potwierdzone jest to że mamy watahę wilków. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
toke8009 | 26.04.2019 20:29:52 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 124 #2887184 Od: 2018-11-18
| Z jednej strony, atak wilków jest "dobrą" nowina w tym układzie - tzn. znacznie łatwiej przed nimi stado zabezpieczyć niż np przed lisem czy tchórzem. Gorzej,ze niestety dopóki wilki się nie wyniosą na inny teren(nawet na własnym terytorium zmieniaja okolice polowań co jakiś czas), to niebezpieczeństwo jest spore i to nie tylko dla kóz, dla innych zwierzat też (psy, koty, bydło a nawet konie- o atakach na ludzi nie słyszałam nigdy na szczęście). Wilki polują stadem, są mądre i silne, ale na szczęście są dość płochliwe - czyli nie będą się pchały na ura na oczach ludzi jak np.lis czy pies zdziczały, i szukają "łatwej zdobyczy", czyli mocny płot, zawieszki robiące hałas, oswietlenie z czujnikiem ruchu(psa zdecydowanie nie polecam do pilnowania, chyba że podajesz go na przystawkę,-) powinny je skutecznie zniechęcić do zjadania akurat twoich kóz. Ale ten pierwszy atak to jakoś chyba nie od wilków? Po wilkach jak widzisz nie ma nic do ratowania ,nawet z dużej kozy, zostaje tylko kupa kłaków i krwi(w sumie to nawet dziwne,że cokolwiek jadalnego jeszcze zostało po uczcie...) |
| |
Frene | 27.04.2019 19:38:07 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 103 #2908773 Od: 2016-5-5
| Dziękuję za wskazówki, zrobię co będę mógł, żeby się nie powtórzyło |
| |
Electra | 04.05.2025 23:04:47 |

 |
|