NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » ZDROWIE I HIGIENA » ZATRUCIE

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Zatrucie

  
monia8366
25.07.2013 00:39:46
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1548954
Od: 2013-3-21
Moja jedna koza dziś miała dziwny objaw. Z pyszczka wydobywała jej się biała piana. Nie było jej zbytnio dużo ale jednak na końcikach wisiała. Nie lepka bez zapachu po prostu biała jakby mleczna. Koza nie ma objawów wzdęcia , ma apetyt normalnie się zachowuje. Tylko ta piana. Dałam jej węgiel i w sumie nie wiem co jest grane. Zastanawiałam się nad zatruciem rośliną z pastwisk ale wszystkie kozy tam jędza i żadna nie miała takich objawów. Miał ktoś taki przypadek?
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
Electra28.03.2024 14:27:33
poziom 5

oczka
  
jola1979
25.07.2013 09:39:38
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Buk okolice Poznania

Posty: 2239 #1549247
Od: 2013-3-21
Daj jej zapobiegawczo Pectolit.W razie problemów trawiennych pomoże.
Takiego przypadku nie miałam,ale u mnie kozy jak najedzą się zboża,to czasem taka piana im z pysiów wyłazi.No,ale to chyba u Ciebie coś innego.
  
Zlotowa
25.07.2013 13:30:16
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Garwolewo/Londyn

Posty: 178 #1549531
Od: 2013-4-28
Jak pryskałem ostatnio ziemniaki od stonki i zarazy to zawracałem z opryskiwaczem nad łąką. Przekaźnik był wyłączony ale z rozpylaczy coś tam kapnęło na zielone gdzie się pasą nasze kózki. Nie zwróciłem na to specjalnie uwagi wtedy ale parę dni później jedna z naszych kózek nagle przestała jeść, pić, polegiwała i prawie przestała dawać mleko. Na pysku pokazała jej się właśnie piana. Dostała wodę z jakimś elektrolitem czy czymś takim i sianko. Dwa dni i jej przeszło.
_________________
Robert
  
monia8366
27.07.2013 09:52:00
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1551871
Od: 2013-3-21
co do zatrucia mojej kozy, na drugi dzień było już dobrze. Szczerze nadal nie wiem co wywołało tą pianę w okolicy nie ma oprysków bo są same ugory.Pewnie zjadła czegoś trującego w małej ilości.
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
Zlotowa
28.07.2013 17:50:47
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Garwolewo/Londyn

Posty: 178 #1553454
Od: 2013-4-28
Grunt, że się dobrze skończyło.
_________________
Robert
  
monia8366
30.09.2013 10:12:03
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1612398
Od: 2013-3-21
    artambrozja pisze:

    mam do Was wielką prośbę - moja kochana śnieżynka się rozchorowała, tylko nie wiem co jest przyczyną.
    Wczoraj wróciła z łąki osowiała i taka jakby pijana, nie chciała już nic jeść ani pić.
    Obejrzałam ją dokładnie - żwacz nie pracował, ale brzucho miała miękkie i doły głodowe też miała.
    Mimo wszystko podałam jej rumianek i miętę według waszych zaleceń.
    Po godzinie wyglądała lepiej. Dla pewności podałam jej wapno.
    Dzisiaj rano już wyglądała normalnie, ale dalej nie jadła - powtórzyłam rumianek i wapno i od popołudnia bardzo dużo pije sama, ale nie je. Teraz poszłam do niej zajrzeć i .... ma spuchnięte ślinianki. Pyszczycho wygląda jak obrzmiałe.
    Co ja mam zrobić do rana?
    Mam jej coś podać?
    Nie ma gorączki, zachowuje się normalnie bardzo dużo pije
    Wiem że mi napiszecie o weterynarzu, ale nie ma szans w tej chwili, bo jeden wyjechał do rodziny, a drugi nie odbiera telefonu.
    Musze jakoś przetrwać do rana, tylko zastanawiam się jak jej mogę jeszcze pomóc??
    Poszłam dzisiaj na lakę tam gdzie sie wczoraj pasła i zobaczyłam ze właśnie w tym miejscu ( jak na złość ) rosną malutkie grzybki z czerwonymi łebkami, nie wiem może ich się najadła ....

    I jeszcze : nie ma kataru, z pyska jej normalnie pachnie, nie kicha i nie pokasłuje

    maaaaam pisze:

    Oj ciężka sprawa. Jeżeli naprawdę najadła się tych grzybków, to mogą być objawy zatrucia. Wskazywałoby na to "pijane" zachowanie. Co podać nie wiem, ale ja bym spróbowała zrobić lewatywę, żeby pozbyła się z przewodu pokarmowego resztek trucizny.
    Może podaj coś osłonowego na wątrobę, jakiś Sylimarol.
    Życzę dużo zdrowia i sił dla Ciebie i kózki.

    Leosia pisze:

    Wertuje książke o chorobach kóz, wymienie te które mają wymienione objawy.
    Inwazja nicieni żołądkowo jelitowych. Oprocz typowych objawów robaczycy mamy obrzęk pod rzuchwą

    Serowaciejace zapalenie węzłów chłonnych. Objawem chorobyb powiekszenie i zropienie powieszchownych węzłów szczególnie glowy i szyi zwykle bez objawow ogolnych. Dojrzale ropnie przebijac a rope najlepiej palic.


    Niestety nic po za tym :-( trzymajcie się i byle do rana, do przyjazdu weta.

    monia8366 pisze:

    Ogólnie koza nie powinna tego ruszyć ale twoja kózka jest młoda więc nic nie wiadomo. Co to był za grzyb ? to ważne bo nie wiadomo czy to lekkie zatrucie czy poważne. Nie wiadomo co z wątrobą. Ja bym też zrobiła lewatywę dała z 3 tabletki węgla ( z woda jako wlew).

    Nubirek pisze:

    artambrozja a czy przypadkiem nie przesadziłaś z witaminami i mikroelementami? czasem jak się przedawkuje to może wystąpić objaw o którym piszesz. Zobacz też czy tam gdzie te grzyby rosną, nie ma śladów że grzyby były a są wyżarte, grzybów nie powinna zjeść ale to nigdy nic nie wiadomo.

    artambrozja pisze:

    dziękuje dziewczyny :* właśnie wróciłam od niej - na oko jest lepiej bo już mi zwiała z zagrody i zaczęła brykać po stajni, a wczoraj stała w kącie osowiała. Wypiła kolejną porcję rumianku i mięty i zaczęła skubać sianko dosłownie po ździebełku ale widzę że jest lepiej.

    Monika te grzybki sa bardzo maleńkie na cieniusieńkich nóżkach a kapelusz pomarańczowy , no w trawie wygladają jak stokrotki tylko z pomarańczowymi kapeluszami. szukam w necie i w atlasie grzybów ale nie znalazłam smutny

    artambrozja pisze:

    Nubirku z witaminami jest ok bo stosuje przez lato dawki minimalne i co drugi, trzeci dzień.

    Leosiu kozuchy mam odrobaczone.

    Nubirek pisze:

    Czyli najprawdopodobniej zatrucie lub coś wirusowego, a czy koza nie staje np. przed drzewem, ścianą i nie napiera głową na nie?

    artambrozja pisze:

    nie, nic takiego nie zauważyłam. a czego to objaw ?

    Nubirek pisze:

    Tak pytam bo różne możliwości sobie analizuję, dużo rzeczy może wchodzić w grę. Nawet to czy była w obcym gospodarstwie do krycia jakimś kozłem, żywienie, wirus jakiś, itp,
    Niestety różne choroby/zaburzenia czasami mają podobne objawy i bez dokładnych badań np krwi, pobierania wymazów itp nie da się jednoznacznie stwierdzić

    artambrozja pisze:

    do krycia też nie była.
    zachowuje sie teraz zupełnie normalnie, tylko żuchwę ma opuchniętą. Juz podjada, niewiele ale coś wcina.
    Jutro rano mam nadzieje, dowiem się co jej dolega, chyba, że lekarz powie, ze do "kozy nie przyjedzie bo nie warto" smutny tak usłyszał mój znajomy, który zadzwonił po weterynarza :/

    Leosia pisze:

    Czasem nie warto takiemu czterech liter zawracać bo i tak nie pomoże a tylko domową kase wymiecie.... Moja teściowa co by sie ze zwierzakiem nie działo zawsze ma te samą odpowiedz : "przewiało".... :-) czekamy na dobre wieści.

    jola1979 pisze:

    No i jak z kózką?
    Przeszło jej?

    artambrozja pisze:

    Kochani dziękuję bardzo za wsparcie :* Śnieżynka dzisiaj rano dosłownie rzuciła się na sianko, wypiła dużo rumianku z miętą i opuchlizna schodzi wesołyuffff tak mi ulżyło.
    Wczoraj po 23-ciej podałam jej jeszcze węgiel tak jak Monika napisała, trochę się namęczyłam razem z mężem bo wyjątkowo jej nie smakował.
    Do weta dzwoniłam - jeden nie odbiera a drugi stwierdził, ze moze po południu zajrzy jak będzie miał wolną chwile - pomyślałam - teraz niech sie wypcha.
    Dzieki Wam zaradziłam chorobie i moja pannica zdrowieje - dziękuję :****


_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
monia8366
30.09.2013 10:15:39
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1612405
Od: 2013-3-21
To i my się bardzo cieszymy wesoły
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
czk
12.09.2015 09:25:48
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 45 #2171330
Od: 2015-6-7
Moja koza jest w bardzo złym stanie. Od dłuższego czasu nie miała apetytu, schudła. Ponieważ to zbiegło się z przyjazdem drugiej kozy - myślałam, że to coś w rodzaju depresji, bo nowa ją maltretuje. Pisałam tu o tym. Okazuje się, że to nie żadna depresja, tylko niewydolność wątroby. Wet obstawia zatrucie i w tym kierunku leczymy. Kroplówki - Hostamox, vetahepar, glukoza, buscopani do pyska propiosan. Wyniki aspat i alat - niemierzalne smutny. Co jeszcze mogę jej podac? Może macie jakieś pomysły, zioła, coś??? Wygląda to źle, bardzo źle. Amelka nie chce wstawać.
  
wiechu
13.09.2015 22:52:45
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 98 #2172132
Od: 2013-9-23
a co on ten weteryniarz w ty kozie widział ze chorom wontrobe stwierdzil? Na oko? A koza staro czy młodo? Na roboki dostała co kiedy?
Chorowala wcześni czy jak jom ta nowo zaczeła prać?
  
czk
18.09.2015 09:21:24
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 45 #2174248
Od: 2015-6-7
O tym, że wątroba niewydolna - wydedukował weterynarz na podstawie wyników krwi. Wyniki alat, aspat i fosfataza zasadowa - tak wysokie, ze maszyna nie mogła zmierzyć. Koza wcześniej była zdrowa, miała tylko niedawno problem z kolanem - chyba kontuzja. Dostała steryd i minęło. Koza ma 6 lat. Na robaki dostawała w zeszłym roku, ale nie pamiętam co. Teraz mam przygotowany Panacur. I właśnie chętnie bym ją odrobaczyła, bo mi się wydaje, że to może robale, chociaż wet mówił, że nie. Ale ona jest tak słaba, że nie wiem, czy by to jej nie dobiło. Teraz jest trochę lepiej, nie leży, zaczęła jeść, chociaż większość w nią wmuszam. Pije. Dostawała jeszcze antybiotyk i lek na pobudzenie perystaltyki. Podaję też propiosan. Koza jest słaba, chodzi chwiejnie, czasem łeb przechyla - tak, jakby nie miała siły prosto trzymać, albo miała jakieś neurologiczne odchyły. Daję jej dziurawiec, pokrzywę, nasiona szczawiu. A - ma lekko powiększone "coś" między dzwonkami - jakby węzły albo grasica. Tak obserwuję ją i wydaje mi się, że mało przeżuwa, chociaż trochę tam dziobem mieli.
  
maszka
18.09.2015 15:47:14
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 129 #2174557
Od: 2015-4-14
Powiekszone "coś" to może byc tarczyca.Osłabienie tez z tego wynika. Daj jej po 3 krople płynu Lugola z wodą do pyszczka przez tydzien.
  
Electra28.03.2024 14:27:33
poziom 5

oczka
  
czk
18.09.2015 16:53:07
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 45 #2174598
Od: 2015-6-7
Dziękuję, podam jej. Dziś nawet miała apetyt, jadła chętnie - może dlatego, że targam jej z pastwiska jej ulubione zielska wesoły
  
wiechu
21.09.2015 09:43:16
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 98 #2175997
Od: 2013-9-23
wreście sie znalas weteryniarz co badania robi przed leczeniem
a co z kozom?
  
czk
21.09.2015 14:12:00
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 45 #2176161
Od: 2015-6-7
Koza bardzo powoli powraca do życia, ale wciąż jest słaba. Na szczęście je sama, nie muszę już jej karmić. Jest osowiała, łeb przekrzywia i się tak patrzy z tym łebkiem przekrzywionym. Chodzi powoli, nie ma jeszcze sił. Wet mi powiedział, że sześcioletnia koza to już stara jest. A czytałam, że koza żyje do 14 lat. Jak to jest??? Kiedy według Was koza jest staruszką? Ile lat żyły Wasze seniorki???
  
maszka
21.09.2015 19:22:37
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 129 #2176311
Od: 2015-4-14
6-letnia koza to jeszzce młódka. Weterynarz nie zna sie zupełnie. Piwrwsze krycie kozy powinno byc w wieku1,5 roku, pierwszy poród w wieku ok 2 lat.Coś mu się pomyliłoaniołek
  
wiechu
21.09.2015 21:16:56
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 98 #2176408
Od: 2013-9-23
pewnie, sześcioletnio koza to jak czydziestoletnio dziewczyna nojlepsze lataaniołek
moja jedno koza dożyła pietnoście lot ale przes dwa roki ostatnie małyk nimiała bo mi szkoda było baci
  
czk
27.09.2015 13:00:41
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 45 #2179814
Od: 2015-6-7
A no to super, że wet się mylił bardzo szczęśliwy. Koza czuje się lepiej, widać, że wraca powoli do sił. Dziś czochrała się o drzewo, je z apetytem, łba nie przekrzywia bardzo szczęśliwy Odrobaczyłam ją parę dni temu. Jeszcze wygląda jak nieszczęście, osłabiona jest, ale będzie dobrze bardzo szczęśliwy
  
Electra28.03.2024 14:27:33
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » ZDROWIE I HIGIENA » ZATRUCIE

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny