NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » INNE ZWIERZĘTA W NASZYCH GOSPODARSTWACH

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 47 / 79>>>    strony: 414243444546[47]48495051525354555657585960

Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach

  
WildBirdPark
24.02.2014 23:39:42
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1758718
Od: 2013-7-31
Odpisała moja znajoma - miała identyczny przypadek tylko że u kury - z dnia na dzień pojawił się guz przy dzwonkach, z każdym dniem się powiększał przy czym ptak nie miał żadnych objawów poza apatią i słabnącym apetytem. Pobrane próbki odała do histopatologii i wykazały nowotwór złośliwy. I faktycznie, przy złośliwym nowotworze jest szansa na szybki rozrost tkanek. Jeśli to nowotwór złośliwy, to niestety jej nie uratujesz.
Powiedz czy przy dotykaniu tego guza wyrywała się? On jest bolesny dla niej przy dotyku?
  
Electra02.05.2024 04:47:32
poziom 5

oczka
  
monia8366
25.02.2014 00:25:00
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1758742
Od: 2013-3-21
ciężko powiedzieć bo wyrywała się ale nie wiem czy ze strachu czy z bólu. a jeśli to nowotwór to czy ona nadaje się pod ubój ?
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
WildBirdPark
25.02.2014 09:34:07
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1758998
Od: 2013-7-31


Ilość edycji wpisu: 1
Z tego co wiem to tak. Przy nowotworze nie ma raczej ryzyka.

Druga znajoma odpisała mi, tez dziwiac sie ze guz urósł tak szybko. Podejrzewa nowotwór. Zasugerowała też brak witaminy a, oraz to co ja wcześniej wymieniłem - Aspergiloza - tylko że oboje uważamy że przy aspergilozie ziarniak nie urósł by tak szybko...

Jeśli indyczka padnie, albo ubijesz ją, rozetnij ten guz i proszę - zrób fotki. Jestem bardzo ciekaw jak to wygląda. Przygotuj się że indyczka może mieć więcej zmian w jamie brzusznej. Obejrzyj też dokładnie wątrobe w razie dezycji o ubiciu.
  
monia8366
25.02.2014 14:31:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1759267
Od: 2013-3-21
no więc nakłułam dziś, zero wycieku igła weszła w ten guz jak bułeczkę. Bez oporu, indyczka się nie rzucała więc chyba ją to nie bolało. Poleciała tylko kropla krwi i to wszystko. Pójdzie na ubój. Jak ubiję ( pewnie jutro) to wytnę ten guz o porobię zdjęcia. Sama jestem ciekawa, oczywiście narządy też obejrzę czy nie ma zmian.
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
WildBirdPark
25.02.2014 18:14:57
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1759539
Od: 2013-7-31
Monia, jeśli igła weszła lekko i nic nie poleciało, a indyczka się nie szarpała to najprawdopodobniej nowotwór... Z jednej strony jest to dobra wiadomość - lepszy nowotwór niż jakaś zaraźliwa choroba która by zaatakowała całe stado...
  
monia8366
25.02.2014 20:56:40
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1759740
Od: 2013-3-21
No i to mnie cieszy najbardziej, już przeszłam w tamtym roku inwazję mykoplazmozy przyniesionej wraz z jajami w prezencie na wyleg. Wolałabym uniknąć znów strat i problemów. Jutro ją ubiję dodam zdjęcia na pewno .
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
artambrozja
27.02.2014 12:56:24
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: małopolskie

Posty: 1414 #1761646
Od: 2013-3-25
to ja wyskoczę z kaczym pytaniem. Sąsiadka mnie dzisiaj dorwała przez płot, ze takie piękne mam kaczki, bla bla.
I w końcu zaskoczyła mnie stwierdzeniem, że kacze jaja nadają się do spożycia tylko przez 36 godzin, bo potem salmonella się na jajach rozwija.
Nie znalazłam w necie takiej informacji i się zastanawiam czy sąsiadka bredzi po pączkach czy ma racje ?
_________________
MANUFAKTURA AMBROZJI
  
LadyM.
27.02.2014 13:23:45
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #1761660
Od: 2013-3-22
jak jest salmonella to jest od razu. Potem może byc jej tylko więcej. Sparzyć cza skorupkę przed włożeniem jajka z kurnika do lodówki. W lodówce się nie rozmnaża, ale i nie ginie, a może sie dostac na inne produkty.
Nigdzie nie jest poza tym napisane, że KAŻDA kaczka roznosi salmonellę. Poza tym kaczych jajek na surowo raczej chyba nikt nie spożywa, a gotowanie, smażenie, pieczenie zabija bakcyle. Większość już w 70 stopniach.

jak miałam kaczki, to używałam kaczych jaj do ciasta, pasztetu itp. Super sie piana z kaczego białka ubijała.
  
LadyM.
27.02.2014 13:55:22
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #1761700
Od: 2013-3-22
Nubirku, pismo mówi, że na 10 sekund do wrzatku.
  
artambrozja
27.02.2014 14:08:33
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: małopolskie

Posty: 1414 #1761713
Od: 2013-3-25
Dziekuje za informacje wesoły
Tak samo myślałam ( nawet się książką o hodowli blaszkodziobych podparłam), ale się sąsiadka nie dała przegadać, że salmonella w gotowaniu, pieczeniu ginie.
Straszyła mnie żebym po 36 godzinach najlepiej wyrzuciła wesoły
Jajca jak przynoszę z kurnika to myję i dopiero wkładam do wytłoczek i do lodówki.
Iwona, potwierdzam z kaczych białek jest lepsza piana niż z kurzych, ostatnio do pasztetu z królika dodawałam wesoły

_________________
MANUFAKTURA AMBROZJI
  
WildBirdPark
27.02.2014 15:34:21
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1761797
Od: 2013-7-31
artambrozja przede wszystkim aby salmonella była na skorupce jaja to ptak musi być nią zarażony - salmonella nie przyfruwa z wiatrem szukając jajek które mają 36 godzin... jęzor Więc się nie stresuj. wesoły Jeśli ptaki są zdrowe to żadnej salmonelli nie masz - objawy salmonelli to zielona biegunka, bolesne stawy (ptaki niechętnie chodzą, polegują), czesto wysięk z otworów nosowych i oczu, czasami opuchnięte oczy. Salmonella (teoretycznie) podlega zgłoszeniu do powiatowego.

Jako ciekawostka - zamoczone jajko szybciej się psuje - woda zatyka pory w skorupce i jajo zaczyna "kisnąć". Kacze i gęsie jaja są odporniejsze na wode, ale i w tym przypadku jest ona przyczyną szybszego psucia. Najdłużej można przechowywać jaja perliczki - niektóre źródła podają że nawet kilka miesięcy. wesoły Jak jest naprawdę - nie wiem, nie miałem perliczek... oczko
  
Electra02.05.2024 04:47:32
poziom 5

oczka
  
LadyM.
27.02.2014 16:31:52
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #1761850
Od: 2013-3-22
Masz rację WBPw punkcie 1. i w punkcie drugim.
jeszcze dziś mi zwracaja uwagę, że jajek na przechowanie się nie myje. I zgoda co do tego, jeżeli mają być przechowywane gdzie indziej niż w lodówce. W czasach przedlodówkowych moja babcia trzymała jajka w zbożu (tzn. ziarnie) w sąsieku (skrzyni takiej)
  
artambrozja
27.02.2014 20:43:34
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: małopolskie

Posty: 1414 #1762109
Od: 2013-3-25
WBP, ale ja to wszystko wiem, tylko tak mnie kobita przekonywała do swoich racji, że zaczęłam się zastanawiać: czy kacze jajca faktycznie nie tracą ważności po 36 godzinach lol

Jajek zarówno kaczych jak i kurzych nie przechowuje " na zapas", zużywam na bieżąco, a resztą obdzielam rodzinę,więc myć mogę.
Wiem również, że przy przygotowaniu jaj lęgowych brudy usuwa się nadmanganianem potasu - zanurzyć w roztworze i opłukać delikatnie pod bieżącą wodą, nie wycieraćwesoły


Iwona, moja mama trzymała jajka w sąsieku wesoły
_________________
MANUFAKTURA AMBROZJI
  
WildBirdPark
27.02.2014 20:58:34
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1762122
Od: 2013-7-31
    artambrozja pisze:

    Wiem również, że przy przygotowaniu jaj lęgowych brudy usuwa się nadmanganianem potasu - zanurzyć w roztworze i opłukać delikatnie pod bieżącą wodą, nie wycieraćwesoły


Lepszy jest "Virkon" - polecam. wesoły
  
artambrozja
27.02.2014 21:20:23
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: małopolskie

Posty: 1414 #1762148
Od: 2013-3-25
Virkon to ja znam, ale jako służba zdrowia wesoły
_________________
MANUFAKTURA AMBROZJI
  
WildBirdPark
27.02.2014 21:45:18
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1762171
Od: 2013-7-31
Wystarczy odpowiednim jego roztworem spryskać jajka. wesoły Pryskam nim też pomieszczenia ze zwierzetami, poidła i karmidła. wesoły
  
Leosia
27.02.2014 22:53:57
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Posty: 550 #1762244
Od: 2013-4-2
Salmonella jest naturalnym "mieszkańcem " ptasiego wnętrza jak E. Colli np. Ludzkiego. Jest na jajkach i w odchodach zawsze. Może w sprzyjających warunkach powodować salmonelloze czyli biegunke zieloną. Kaczki mają więcej tego bakcyla niż kury. Należy zawsze dokładnie myć ręce po kontakcie z ptactwem, jajkami itd. Raczej izolować małe dzieci od kaczuch, dziecku ciężko zachować odpowiednią higiene.
  
WildBirdPark
27.02.2014 23:16:13
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1762264
Od: 2013-7-31


Ilość edycji wpisu: 3
Nie chce się sprzeczać ale nie masz racji. Salmonella nie jest "naturalnym" mieszkańcem ptasiego wnętrza. Wśród ptaków mogą być bezobjawowi nosiciele którzy uodpornili się na pałeczki Salmonelli, ale mając w stadzie takich nosicieli, bardzo szybko padły by młode ptaki które są szczególnie wrażliwe na Salmonelle. Nioski fermowe są regularnie badane na salmonelloze - próby pobiera się co 15 tygodni. Nawet kurczęta w wylęgarniach przechodzą badania i zarażone są eliminowane. Gdyby każdy ptak był nosicielem pałeczek salmonelli to po zjedzeniu kogla-mogla zarazili byśmy się bo pałeczki znajdują się również w jajach zarażonych ptaków.
W zeszłym roku robiłem badania moich ptaków po tym jak na przełomie 2009/2010 miałem salmonelle u siebie w hodowli - wynik ujemny - stado wolne od Salmonelli.

"Zaledwie kilka procent ptaków jest nosicielami i siewcami Salmonella, ale to wystarczy, aby z zanieczyszczonych zarazkami jaj rozwijało się nowe pokolenie zakażonych piskląt."

Tu jest co nieco o tym napisane:


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA



Salmonelloza jest chorobą zwalczaną z urzędu, wykrycie jej u zwierząt podlega zgłoszeniu, gospodarstwo zostaje zamknięte, chore zwierzęta przymusowo ubite a w promieniu kilkunastu kilometrów powstaje obszar zwiększonego ryzyka. Potem możesz się ubiegać o odszkodowanie, które zazwyczaj jest śmiesznie niskie i wynosi 1/3 wartości handlowej ptaka.
  
monia8366
28.02.2014 00:57:49
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1762330
Od: 2013-3-21
Jestem zdania że w małych gospodarstwach jest to nikłe by wystąpiła Salmonella , tym bardziej jak się ma swoje pisklęta z chowu. Ja się nauczyłam że nie przyjmuje obcych jaj do wylęgu bo raz sobie już przyniosłam z jajami mykoplazmozę. Salmonella jest najczęściej problemem dużych ferm.
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
WildBirdPark
28.02.2014 01:07:17
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1762342
Od: 2013-7-31


Ilość edycji wpisu: 1
Ja salmonelle przytargałem z nowozakupioną kurą której (moja wina) nie poddałem kwarantannie... neutralny
ale trzeba pamiętać że dzikie ptaki są nosicielami - drogą zakażenia u dorosłego drobiu jest układ trawienny - dlatego ważne jest zabezpieczanie paszy przed np wróblami.

Chorego ptaka łatwo poznać po objawach, ale zdarzają się też bezobjawowi nosiciele - jedynym "objawem" jest matowe upierzenie i brak przepierzania się.
  
Electra02.05.2024 04:47:32
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 47 / 79>>>    strony: 414243444546[47]48495051525354555657585960

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » INNE ZWIERZĘTA W NASZYCH GOSPODARSTWACH

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny